Juventus rozpoczął zmagania w grupie G na Klubowych Mistrzostwach Świata, gdzie rywalizuje z Al-Ain, Wydad oraz Manchesterem City. Amerykański turniej Stara Dama rozpoczęła od starcia z drużyną ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Al-Ain to triumfator Azjatyckiej Ligi Mistrzów z sezonu 2023/24.
– Będę szczery, nie znamy dobrze naszych rywali, ale nie możemy ich lekceważyć. Nie łatwo przygotowywać się do meczów z rywalami, o których się mało wie – mówił przed pierwszym gwizdkiem Igor Tudor, który niedawno przedłużył kontrakt z Juventusem do 2027 roku. Ale na boisku było widać dysproporcję poziomów.
Juve objęło prowadzenie już w 11. minucie kiedy Randal Kolo Muani świetną główką wykończył piękną zespołową akcję. Chwilę później było ju 2:0 a do siatki trafił Francisco Caonceicao, którego los w koszulce Juve, podobnie jak Francuza, wciąż nie jest pewny.
W 30. minucie było już 3:0, gdy świetnym strzałem zza pola karnego popisał się Kenan Yildiz. To właśnie utalentowany Turek ma być motorem napędowym turyńczyków w nowym sezonie. A w doliczonym czasie pierwszej połowy na 4:0 podwyższył Kolo Muani, strzelając swojego drugiego gola.
Po zmianie stron zespół z ZEA został dobity przez Conceiaco, który ustalił wynik spotkania na 5:0.
Co z Milikiem?
Warto podkreślić, że na boisku nie zobaczyliśmy Arkadiusza Milika, który nieoczekiwanie pojechał z drużyną do Stanów Zjednoczonych. Polaka nie było nawet na ławce rezerwowych. Napastnik wciąż nie jest gotowy do gry, choć pauzuje już od roku. Jego dotychczasową umowę, która wygasała latem 2026 roku, Juventus niedawno przedłużył o rok, zarazem rozbijając mu zarobki na dwa lata. Milik otrzyma 3,5 miliona netto za dwa sezony, a nie za jeden, jak dotychczas. Jakie plany wobec Polaka ma Stara Dama? Napastnik najprawdopodobniej uda się na wypożyczenie, choć na razie brak konkretów w tej sprawie.
Już 22 czerwca Juventus zagra z Wydad, a cztery dni później zmierzy się z Manchesterem City.
