Klafurić jasno o decyzji Mioduskiego
W czwartek Legia Warszawa zagra z TSC Backa Topola w ramach fazy ligowej Ligi Konferencji. Jeszcze do niedawna serbską ekipę prowadził Dean Klafurić. Chorwacki trener został zwolniony pod koniec sierpnia. Kibice PKO BP Ekstraklasy kojarzą “Klafa” właśnie z pracy w Legii. Choć 52-latek trafił na Łazienkowską jako asystent Romeo Jozaka, w kwietniu 2018 władze klubu postanowiły powierzyć mu pierwszą drużynę.
Klafurić nie wytrzymał na swoim stanowisku nawet sześciu miesięcy. Został zwolniony po porażce ze Spartakiem Trnawa w drugiej rundzie eliminacji do Ligi Mistrzów. Były trener Legii uważa jednak, że Dariusz Mioduski mógł dać mu więcej czasu.
– Spokojnie rozmawialiśmy z prezesem Mioduskim zaraz po meczu i potem nagle zmienił zdanie i zwolnił mnie w samolocie. Szanuję go, ale czas pokazał, że to nie była dobra decyzja. To błąd prezesa Mioduskiego. To dobry człowiek, utrzymujemy sympatyczne relacje, ale tę decyzję podjął bardzo szybko pod wpływem emocji. Mogliśmy walczyć dalej. Pomogłem zdobyć dwa tytuły, wtedy Legia dokonała tego po raz ostatni. Zresztą od tej pory żaden klub w Polsce nie zdobył podwójnej korony. Nikt nie spodziewał się mistrzostwa, a je wywalczyłem – bronił się.
Po zakończeniu współpracy z Legią Warszawa Dean Klafurić pracował w takich klubach, jak Honved Budapeszt, Velez Mostar czy też Ethnikos Achnas. Obecnie chorwacki szkoleniowiec jest na bezrobociu.