Jakub Kiwior zaimponował kibicom
Jakub Kiwior dopiął swego w letnim okienku transferowym. Choć stoper Arsenalu był łączony m.in. z Milanem i Crystal Palace, ostatecznie trafił do Porto. “Smoki” porozumiały się z wicemistrzami Anglii ws. wypożyczenia z obowiązkową opcją wykupu.
Trener Francesco Farioli umieścił reprezentanta Polski w wyjściowym składzie na domowy mecz z Nacional w 5. kolejce ligi portugalskiej. Były gracz Spezii tworzył parę stoperów wraz z Janem Bednarkiem. Trzeba przyznać, że Polacy dobrze wykonywali swoje obowiązki. Goście oddali zaledwie pięć strzałów przez 90 minut. Porto znacznie częściej utrzymywało się przy piłce, ale gigant też miał problemy, jeśli chodzi o kreowanie sytuacji.
Ostatecznie mecz zakończył się skromnym zwycięstwem “Smoków”. W 31. minucie jedyną bramkę strzelił Samu Aghehowa. Hiszpan wykorzystał rzut karny. Porto nie poszło w ślady Benfiki, która nieoczekiwanie straciła punkty w piątkowym meczu z Santa Clarą. Jeśli chodzi o Kiwiora, w drugiej połowie zaliczył ważną interwencję, która uratowała zespół przed utratą gola. 25-latek często próbował rozpoczynać ataki 30-krotnego mistrza kraju.
Jego dobry występ nie umknął uwadze kibiców. “Od razu widać, że to klasa sama w sobie. Z piłką i bez piłki”. “Wygląda naprawdę nieźle”. “Jest zdecydowanie jednym z najlepszych środkowych obrońców w lidze” – pisali sympatycy “Smoków” za pośrednictwem mediów społecznościowych.
Już wkrótce poprzeczka poszybuje do góry. Za dwa tygodnie FC Porto rozpocznie zmagania w fazie ligowej Ligi Europy. Kiwior i Bednarek zmierzą się m.in. z Nottingham Forest i Niceą.