Kiwior nie gra
Jakub Kiwior ostatni ligowy mecz zagrał 8. grudnia, gdy wystąpił od pierwszych minut przeciwko Fulham. Od tego czasu Arsenal zagrał trzynaście spotkań w Premier League, w których reprezentant Polski nie wszedł na murawę ani na moment.
— Wiele odpowiedzi odnośnie sytuacji klubowej Kiwiora przyniesie nam rewanżowy mecz Arsenalu z PSV. Jeżeli Kanonierzy wygrali 7:1 pierwsze spotkanie, to jeżeli nie dostanie szansy w rewanżu, to musimy się pogodzić z tym, że możemy tak naprawdę pogodzić się z tym, że do końca sezonu nie zagra praktycznie w ogóle – zaczął Adam Sławiński.
— Może zagra, może nie zagra z PSV, ale to nie ma większego znaczenia. Nawet jak zagra, to pewnie za moment wróci na ławkę. Wiemy jaką rolę pełni – może nie spodziewaliśmy się, że będzie pełnił aż tak marginalną. Jednak gdy trener w lecie i zimą blokuje twój transfer, to znaczy, że potrzebuje go do poszerzenia kadry, a tu w ogóle nie gra – odpowiedział Marcin Borzęcki.
— Jeśli chodzi o sytuację Kiwiora to rzeczywiście może ta gra z PSV wiele nie zmieni, bo faktycznie zaraz wróci na ławkę rezerwowych. Dla samego jednak zawodnika i jego głowy wystąpienie od pierwszych minut, zaliczenie pewnego meczu, wygranie, poczucie się potrzebnym, częścią grupy… to coś ważnego. Gdy zobaczysz skład na taki mecz i zobaczysz, że cię nie ma, to wtedy pojawia się poczucie, że kadra ucieka, że w klubie jesteś brzydko mówiąc “fusem”. Dla każdego gracza taka informacja jest słaba – mówił Igor Lewczuk.
Program “Loża Piłkarska” z udziałem Adama Sławińskiego, Igora Lewczuka, Marcina Borzęckiego i Łukasza Olkowicza jest do obejrzenia w Kanale Sportowym.