Jakub Kiwior nie zamierza lekceważyć Realu
Jakub Kiwior wreszcie dostał szansę od Mikela Artety. Wszystko zmieniło się, gdy kontuzji doznał Gabriel Magalhaes. Po wejściu z ławki w meczu z Fulham Polak znalazł się w wyjściowym składzie na starcie z Evertonem. Obrońca Arsenalu zebrał dobre recenzje w brytyjskich mediach. Został też uznany za zawodnika meczu.

Prawdziwy test miał jednak dopiero nadejść. Arteta postawił na Polaka w meczu z Realem Madryt w ćwierćfinale Ligi Mistrzów. Choć 25-latek nie wszedł dobrze w mecz, ostatecznie pomógł Kanonierom pokonać mistrzów Hiszpanii 3:0. Jakby tego było mało, w mediach społecznościowych nie brakowało pochwał pod adresem byłego defensora Spezii. Zwrócono uwagę na to, że Kiwior dobrze radził sobie z Kylianem Mbappe.
Mimo korzystnego wyniku reprezentant Polski zamierza twardo stąpać po ziemi. 25-latek wierzy, że Królewscy są w stanie odrobić straty z pierwszego meczu. Stwierdził też, że nie może już doczekać… powrotu Gabriela.
– Po meczu czułem się bardzo dobrze. Wiesz, że po takim meczu nie ma innego wyjścia, czujesz się naprawdę dobrze, ale sądzę, że to jeszcze nie koniec. Najtrudniejsze dopiero przed nami. Więc wciąż jestem chłodno nastawiony. Nie czułem się zdenerwowany. Oczywiście był to jeden z największych meczów w mojej karierze, choć mierzyłem się już z Kylianem Mbappe w reprezentacji. […] Muszę być gotowy na wszystko. Oczywiście Gabi mógł zagrać w tym meczu, ale jest kontuzjowany. Mam nadzieję, że wróci bardzo szybko i będziemy mogli walczyć o pozycję w składzie – powiedział Kiwior cytowany przez stronę internetową Arsenalu.
Rewanżowe starcie Real Madryt – Arsenal rozpocznie się 16 kwietnia (środa) o godzinie 21:00.