Porto jest nie do zatrzymania
Porto było zdecydowanym faworytem poniedziałkowego meczu z AFS. Rywalem ekipy Jakuba Kiwiora i Jana Bednarka był zespół, który wciąż czekał na pierwsze zwycięstwo po 15 meczach ligi portugalskiej. Dodatkową motywacją dla „Smoków” mogło być to, że w niedzielę Benfica – a więc jeden z najgroźniejszych rywali w walce o tytuł mistrza kraju – nieoczekiwanie podzieliła się punktami z Bragą.
Lider ligi portugalskiej nie miał jednak łatwo w starciu z tzw. „czerwoną latarnią”. Choć w pierwszej połowie piłkarze Francesco Fariolego mieli zdecydowaną przewagę, kibice gospodarzy musieli czekać na gola aż do 48. minuty. W polu karnym fenomenalnie zachował się Samu Aghehowa. Z kolei w 64. minucie reprezentant Hiszpanii wykorzystał rzut karny.

Jak się okazało, to wystarczyło, żeby pokonać AFS. Dzięki wygranej Porto kończy rok 2025 z pięcioma punktami przewagi nad Sportingiem, który jest obecnie wiceliderem. Jakby tego było mało, „Smoki” mają dziesięć punktów przewagi nad Benficą. Oznacza to, że po 16 kolejkach ekipa z Estadio do Dragao ma zdecydowanie największe szanse na wygranie ligi.
Jest to niewątpliwie zasługa tzw. „polskiej ściany”. Jakub Kiwior i Jan Bednarek zachowali czyste konto w 12. meczu ligowym. Biorąc pod uwagę wszystkie rozgrywki, polski duet ma na swoim koncie aż 16 czystych kont.


![Jan Ziółkowski nie zawiódł trenera Romy. Brał udział w akcji bramkowej [WIDEO]](https://daf17zziboaju.cloudfront.net/wp-content/uploads/2025/10/22142351/jan-ziolkowski-1-390x260.jpg)







