Pięć polskich klubów w pucharach
W ubiegłym sezonie Legia Warszawa i Jagiellonia Białystok znakomicie radziły sobie w Lidze Konferencji, docierając do ćwierćfinału tych rozgrywek. Stołeczna ekipa zatrzymała się dopiero na Chelsea, natomiast zespół ze stolicy Podlasia na Realu Betis.
Dotarcie do tak dalekiej fazy LK spowodowało, że w sezonie 2026/27 w europejskich pucharach wystąpi pięć polskich zespołów, z czego dwa wystartują w eliminacjach Ligi Mistrzów. Generuje to jednak potencjalny problem w postaci konieczności przekładania meczów ligowych.
Zmiany w kolejnym sezonie Ekstraklasy
Dyrektor operacyjny Ekstraklasy SA Marcin Stefański w rozmowie z PAP stwierdził, że należy to traktować inaczej. – To nie jest problem, lecz powód do radości. Udział pięciu polskich zespołów w europejskich pucharach, przy późniejszym starcie w kwalifikacjach, to realna szansa na poprawę naszej pozycji w rankingu UEFA, a naszym zadaniem jest stworzyć klubom jak najlepsze warunki, by mogły ten potencjał wykorzystać – przyznał.
Stefański przypomniał, że kolejny sezon PKO BP Ekstraklasy rozpocznie się później z uwagi na MŚ 2026, które zakończą się dopiero 19 lipca. – Nowy sezon rozpoczniemy tydzień później niż standardowo. Jesienią rozegramy prawdopodobnie 18 kolejek, co jest rozwiązaniem dobrze znanym z sezonów, które kończą się bez finałowej imprezy rangi mistrzostw Europy czy świata – dodał.
Dyrektor poruszył również wątek meczu o Superpuchar Polski, który potencjalnie może być rozgrywany w bardziej optymalnym terminie. – Walczymy o takie scenariusze, pamiętając, że każdy kolejny punkt rankingowy ma bardzo konkretne przełożenie na organizację całego sezonu ligowego – skwitował.










