Stępiński cierpi za obronę historii
Mariusz Stępiński to na ten moment jedna z najbardziej znienawidzonych osób w Omonii Nikozja. Wszystko zaczęło się od meczu z Legią Warszawa w Lidze Konferencji (0:3). Wówczas kibice Omonii wywiesili na trybunach Stadionu GSP prowokacyjny transparent, który szydził z historii Polski. – “W 1945 r. Armia Czerwona wyzwoliła Warszawę” – napisano. Jednak to nie koniec. Następnie w haniebny sposób obrazili Polaków. Napastnik nie pozostał obojętny i na łamach portalu sport.tvp.pl skomentował zamieszanie. – Ludzie, którzy wywiesili ten transparent, nie są – moim zdaniem – do końca świadomi historii, nie wiedzą, jak było naprawdę. Nikt normalny, mając dwóch Polaków w zespole, by czegoś takiego nie zrobił – przekazał.
Z tego powodu spotkał się z ostracyzmem kiboli, a finalnie ich przekaz wpłynął na jego występy. W grudniu zanotował zaledwie 12 minut na krajowym podwórku. Dodatkowo zastanawia się nad odejściem. Sytuację tę mają próbować wykorzystać trzy kluby z PKO BP Ekstraklasy, które chciałyby go sprowadzić. Na łamach “WP Sportowych Faktów” ekspert Stel Stylianou, ujawnił, że to nie pierwsza taka sytuacja w stolicy. – Klub został zmuszony do ukarania go przez niektórych kibiców i, jak można było się spodziewać, uległ im. To nie pierwszy raz, kiedy klub uległ presji kibiców i jestem pewien, że nie ostatni – powiedział.