Legia Warszawa w 1/8 finału Ligi Konferencji Europy wyeliminowała Molde, więc w nagrodę zmierzy się w ćwierćfinale z Chelsea. Takie mecz dla polskich kibiców to święto. I już można być pewnym ogromnego zainteresowania w Warszawie, co pokazał komunikat Legii.
“Naszym głównym celem jest docenienie tych, którzy wspierają nas cały czas. Ludzi, bez których awans do tego etapu europejskich rozgrywek byłby niemożliwy. Dołożymy wszelkich starań, aby 10 kwietnia stadion przy ulicy Łazienkowskiej wypełnili kibice Legii Warszawa, którzy przychodzą na mecze Legii Warszawa. To właśnie tym kierujemy się, pracując nad zasadami sprzedaży biletów” – poinformowała Legia. Nieco inaczej wygląda sytuacja w Londynie.
Choć mecz z Chelsea dopiero 17 kwietnia, to z reguły biletów na ćwierćfinał europejskiego pucharu nie powinno być zbyt dużo dostępnych. Tymczasem tydzień po uruchomieniu sprzedaży biletów na Stamford Bridge nadal bez problemu można kupić bilet na niemal każdą trybunę. – Dawno czegoś takiego nie widziałem – komentuje Jędrzej Święcicki, dziennikarz Newonce’a, a prywatnie wielki fan The Blues.
Bilety na starcie Chelsea – Legia zaczynają się od około 300 złotych, a najdroższe mogą nawet kosztować grubo ponad dwa tysiące zł.
Legia przystąpi do meczu z nowym dyrektorem sportowym
Lada moment kontrakt z Legią ma podpisać Michał Żewłakow, który ponownie wcieli się w rolę dyrektora sportowego. Były reprezentant Polski występował w stołecznym klubie w latach 2011 – 2013, a w tym czasie zdobył mistrzostwo i dwa krajowe puchary. Następnie pracował w skautingu i właśnie jako dyrektor sportowy, dzięki któremu do klubu trafili m.in. Nemanja Nikolić, Aleksandar Prijović, Kasper Hamalainen czy Vadis Odjidja-Ofoe.