Niejasne szczegóły dotyczące bójki
Zdarzenie z udziałem bramkarza Puszczy Niepołomice miało miejsce pod koniec sierpnia ubiegłego roku w Wiśniczu Małym. Komar miał wziąć udział w bójce, która według pierwszych doniesień medialnych rzekomo była o charakterze kibicowskim. W późniejszym czasie policja stwierdziła jednak, że chodziło o kwestie obyczajowe.
W toku śledztwa okazało się, że Komar miał spotkać byłego partnera swojej dziewczyny, po czym wywiązała się szamotanina. Finalnie, bramkarz Puszczy wylądował w szpitalu ze złamanym kciukiem, a poszkodowany był także inny chłopak, który doznał skomplikowanego złamania szczęki.
Finał głośnej sprawy
Serwis Sport.pl dotarł do informacji, z których wynika, że w czerwcu tego roku śledczy zakończyli postanowienie w całej sprawie. Została ona umorzona, za czym przemawiał brak znamion czynu zabronionego, czyli innymi słowy – uznano, że nie doszło do pobicia Komara.
Zastępca Prokuratora Rejonowego w Bochni, Barbara Grądzka w odpowiedzi na zapytanie serwisu wskazała, że decyzja zapadła 29 czerwca. Dodała także, że “postanowienie to nie jest prawomocne”.