Wojciech Szczęsny zachwycił Hiszpanów
Wojciech Szczęsny długo czekał na debiut w barwach Barcelony. Polski bramkarz musiał najpierw nadrobić zaległości treningowe. Wydawało się, że 34-latek będzie miał problem, jeśli chodzi o wygranie rywalizacji o pierwszy skład z Inakim Peną. Wszystko zmieniło się na początku roku 2025. Były reprezentant Polski zaczął dostawać szanse w Pucharze Króla. Co więcej, Hansi Flick stawiał na niego w meczach Ligi Mistrzów i La Liga. Pena musiał zaś pogodzić się z rolą rezerwowego.
Decyzja niemieckiego szkoleniowca wywołała burzę w całej Hiszpanii. Dziś nie ma jednak wątpliwości, że “Szczena” to właściwy człowiek na właściwym miejscu. Kataloński “Sport” uznał, że Szczęsny zasłużył na zaufanie ze strony. Portal przekonuje, że z Polakiem w składzie Blaugrana może bić się o trofea.
– Flick obdarzył polskiego bramkarza całym zaufaniem i stopniowo dawał mu minuty na odzyskanie pewności siebie. Niemiec uważał, że trzeba dać Szczęsnemu czas na adaptację. I ten czas ostatecznie pokazał, że miał rację. Teraz, gdy Szczęsny prezentuje znakomite występy w każdym meczu, FC Barcelona jest poważnym pretendentem do wygrania Ligi Mistrzów – czytamy.
Plan Hansiego Flicka wypalił
Katalończycy przyjrzeli się temu, jak wyglądały pierwsze mecze Szczęsnego w Barcelonie. Wskazali też spotkanie, po którym kibice zaczęli przekonywać się do golkipera.
– Pomimo obecnej formy Szczęsnego, jego droga do miejsca w wyjściowym składzie nie była łatwa. Od samego początku wielu kibiców patrzyło na niego podejrzliwie. Nie pomagał fakt, że w pierwszych meczach jego występy były nierówne. […] Obraz tego wahającego się, niepewnego i pozbawionego wiary Szczęsnego został w pamięci “cules”. Oni nie wahali się krytykować gry swojego bramkarza, co jeszcze bardziej podsyciło debatę z Iñakim Peną. […] Dla Hansiego Flicka mecz z Benficą był czymś więcej niż tylko zwycięstwem; był niezbitym dowodem na to, że jego plan zadziałał. Szczęsny udowodnił, że jest w stanie dać z siebie wszystko w ważnych meczach – pisze “Sport”.
Wojciech Szczęsny to prawdziwy talizman Barcelony. Wicemistrzowie Hiszpanii nie przegrali żadnego z 15 meczów, w których grał Polak. Jego bilans to 14 straconych goli i osiem czystych kont.
