Świderski: Nie chciałbym być w skórze trenera
Karol Świderski nie znalazł się w wyjściowym składzie reprezentacji Polski na mecz z Ukrainą. Napastnik zapytany o to, czy jest to dla niego kiepska wiadomość przed ogłoszeniem ostatecznej kadry na Mistrzostwa Europy przyznał, że nawet o tym nie myśli.
— Wiadomo, że zawsze się chce grać, ale taka była decyzja trenera, a to czy to jest pozytywne czy negatywne, to tego nie wiem. Okaże się to po meczu, tak jak trener wspominał na konferencji wszyscy są zdrowi, więc poczekajmy na to, jaką podejmie on decyzję.
27-letni snajper mierzył się na przestrzeni minionej kampanii z kilkoma problemami zdrowotnymi. Przez jeden z nich opuścił ostatni mecz sezonu włoskiej Serie A – z Interem Mediolan. Teraz przyznał, że miał lekko naderwany mięsień dwugłowy, który szybko się zaleczył.
— Wszystko jest w porządku z moim zdrowiem, miałem lekko naderwany mięsień dwugłowy, ale szybko się to zaleczyło i od początku zgrupowania trenowałem z drużyną na pełnych obrotach. Z trenerem rozmawiałem dwa lub trzy dni temu po tym urazie, chcieliśmy powoli wejść w ten rytm meczowy, by nic się nie odnowiło. To że nie gram to decyzja trenera, trzeba zaakceptować i tyle.
Po piątkowym starciu Polski z Ukrainą selekcjoner Michał Probierz ma wyjawić ostateczną listę powołanych piłkarzy na Mistrzostwa Europy 2024. Świderski wyznał, że nie zazdrości sytuacji trenerowi, gdyż zdaje sobie sprawę jak trudno musi być wykreślić trzy nazwiska z takiej kadry.
— Wiadomo, że każdy chce pojechać na EURO, ale nie widzę nerwowości pod tym względem w zespole. Nie chciałbym być w skórze selekcjonera, bo na pewno to nie jest łatwa decyzja, ale jesteśmy fajną drużyną, mamy dobrą atmosferę, teraz to już tylko decyzja selekcjonera.
Podczas ostatnich zgrupowań reprezentacji Polski wielokrotnie zwraca się uwagę na dobrą współpracę między Świderskim a Lewandowskim. Karol zapytany o tę kwestię wyznał, że Robert sam zwrócił uwagę na fakt tego, że jego partnerowi musi się grać nieco łatwiej, gdy spora część krycia jest skoncentrowana na nim. Świderski przyznał, że bardzo dobrze współpracuje mu się z Lewym.
— Gdy rozmawialiśmy dwa lub trzy dni temu z Lewym, to powiedział mi: “Tobie się chyba łatwiej gra w kadrze, tobie jest łatwiej niż mi” – ja się z tym zgadzam, bo wiadomo, że jak masz kogoś takiego jak Robert do krycia i tego drugiego, kogo niezbyt kojarzysz, to skupiasz się na Robercie. Przez to mam więcej miejsca, otwiera się przestrzeń, mi się super z nim gra i myślę, że każdy kto, ma przyjemność grać z Robertem w pierwszej składzie, to przyzna, że jest to coś fajnego – zakończył Świderski dla TVP Sport.