Świderski znów strzela
Karol Świderski po kilkumiesięcznym wypożyczeniu w Hellasie Verona wrócił do Charlotte FC. Polak w Stanach Zjednoczonych szybko złapał dobrą formę. 27-latek do sześciu bramek w sezonie zasadniczym MLS dołożył trafienie w play-offach.
Charlotte o awans do kolejnej rundy walczyło z Orlando City. W decydującym meczu blisko zostania bohaterem był Karol Świderski. Polak pojawił się na boisku z ławki rezerwowych w 61. minucie, a już po 20 minutach razem z kolegami celebrował swoją bramkę. 27-latek dobrze ustawił się w polu karnym i uderzeniem bez przyjęcia wykończył podanie od Liela Abady.
Charlotte jednak nie zdołało utrzymać prowadzenia do samego końca spotkania. W siódmej minucie doliczonego czasu gry Facundo Torres podszedł do jedenastki, którą wybronił Kristijan Kahlina. Chorwat był już jednak bezradny przy dobitce Urugwajczyka i całą rywalizację musiała rozstrzygnąć seria rzutów karnych.
Jedenastki znacznie lepiej wykonywali piłkarze z Orlando. Charlotte zmarnowało swoje dwie pierwsze próby. Zawiedli Pep Biel oraz Świderski. Ich uderzenia kapitalnie obronił Pedro Gallese. Decydującą jedenastkę pewnie wykonał natomiast Rafael Santos.
Tym samym po emocjonującym starciu to Orlando zagra dalej. Kolejnym rywalem Lwów będzie Atlanta United, która wyeliminowała z rozgrywek Inter Miami. Bohaterem tego starcia okazał się Bartosz Slisz.