Kapustka wykłócał się z sędzią
Niewątpliwie największą kontrowersją ostatniej kolejki Ekstraklasy był przyznany Rakowowi Częstochowa rzut karny z meczu z Legią Warszawa. Sędzia Jarosław Przybył uznał, że Petar Stojanović zagrał piłkę ręką, choć zdaniem wielu był on wcześniej popychany przez Zorana Arsenicia. Wśród kibiców Legii panowała i panuje wciąż zgoda, że była to krzywdząca decyzja dla ich klubu.
Tym większym zaskoczeniem były opublikowane przez Canal+ materiały z tego meczu. W kulisach została bowiem uwzględniona rozmowa kapitana Wojskowych, Bartosza Kapustki, z arbitrem Przybyłem. Zawodnik stołecznej ekipy przyznał w przerwie rację sędziemu, twierdząc, że jedenastka dla Rakowa była słuszna. Teraz nowe informacje w tej sprawie przedstawił Mateusz Rokuszewski w programie Poznań vs Warszawa.
Według źródeł dziennikarza, Bartosz Kapustka gdy po zakończeniu meczu zobaczył powtórki z tej sytuacji, to udał się do arbitra i wykłócał się przez 20 minut z nim. Mając w ręku tableta pokazywał arbitrowi, że ostatecznie jego decyzja była błędna. W kulisach spotkania nie zostało to uwzględnione, więc zdaniem Rokuszewskiego w obieg poszedł nieco krzywdzący przekaz jeśli mowa o Kapustce.
Finalnie mecz Rakowa z Legią zakończył się remisem 1:1. Wojskowi teraz przygotowują się do środowego spotkania z Jagiellonią Białystok. Później zmierzą się, znów na Łazienkowskiej, z Pogonią Szczecin (28.09). W pierwszej kolejce Ligi Konferencji czeka ich starcie z tureckim Samsunsporem.