Mecz ostatniej szansy?
Wyniki w poprzedniej kolejce nie ułożyły się pomyśli młodego szkoleniowca Korony. Fakt, że też kielczanie swoim występem w Białymstoku nie dali swoim kibicom żadnych powodów do optymizmu. “Złocisto-krwiści” od dłuższego czasu znajdują się w strefie spadkowej i nie mogą się z niej wydostać. Niedzielne zwycięstwo Puszczy nad Wartą Poznań sprawiło, że każdy wynik niż zwycięstwo z Ruchem może przypieczętować los ekipy trenera Kuzery. Co mówił szkoleniowiec Korony na konferencji poprzedzającą rywalizację z “Niebieskimi”?
– Po ostatnim sezonie i utrzymaniu się w lidze po fantastycznej rundzie wiosennej w takim koroniarskim stylu, nikt nie wyobrażał sobie, że znajdziemy się w takiej, a nie innej sytuacji. Natomiast muszę się z tym zmierzyć. Jako trener, były zawodnik i wychowanek tego klubu. Tak samo reszta klubu. My wszyscy musimy się z tym zmierzyć. Nie jest to łatwe i rozumiem nastroje kibiców, ale trzeba w takich chwilach wspierać Koronę i to jest dla nas dzisiaj najważniejsze – mówił trener Kuzera.
– Każdy popełnia błędy. To jest sport. A ja jestem ostatnią osobą, która zwiesi głowę i nie będzie wierzyć w pozostanie w Ekstraklasie. Uważam, że w piłce wszystko jest możliwe, choć w tej sytuacji nie wszystko zależy od nas. Co nie zmienia faktu, że musimy dać z siebie wszystko i wygrać mecz z Ruchem, aby dać sobie szansę na utrzymanie. To jest w naszym zasięgu – podkreślił wychowanek Korony Kielce.