Druga ligowa porażka Wolfsburga
Po świetnym występie, ale nie dającym Wolfsburgowi choćby punktu w pierwszej kolejce Bundesligi (2:3 z Bayernem Monachium), w drugiej serii gier Kamil Grabara mógł się cieszyć z pierwszego ligowego zwycięstwa. Jego zespół wygrał bowiem na wyjeździe 2:0 z Holstein Kiel.
W sobotnie popołudnie drużyna prowadzona przez Ralfa Hassenhuttla doznała drugiej porażki – tym razem przed własną publicznością 1:2 z Eintrachtem Frankfurt. Polski bramkarz ponownie był jedną z wyróżniających się postaci Wolfsburga, ale nie pomógł mu w zdobyciu choćby punktu.
Grabara zły po porażce
Po spotkaniu Grabara w wywiadzie dla Viaplay ocenił ten mecz pod kątem całej jego drużyny. – Przegrywamy na własne życzenie. Po golu na 1:1 mecz powinien przejść na naszą stronę. Widziałem po twarzach piłkarzy Eintrachtu, że woleliby, aby to spotkanie się już skończyło – mówił.
Drugi i jednocześnie decydujący gol dla Eintrachtu padł po celnym strzale z rzutu karnego Omara Marmousha. Grabara w mocnych słowach opisał okoliczności, w jakich drużyna z Frankfurtu dostała od sędziego okazję do strzału z 11 metrów.
– Daliśmy im najgłupszego karnego w historii Bundesligi. Rzut wolny z 40 metrów, zero zagrożenia, a my odbijamy piłkę ręką i sami prosimy się o kłopoty. Jeżeli piłka trafia zawodnika, który stoi twarzą do własnej bramki, to gdybyśmy postawili się po drugiej strony, domagalibyśmy się karnego. Raczej były podstawy, żeby to gwizdnąć – dodał.