Kałużny uderza we władze Legii
Atmosfera na Łazienkowskiej jest coraz bardziej napięta. Kibice stołecznej ekipy mają pretensje o brak odpowiednich transferów w zimowym okienku. Co więcej, podopieczni Goncalo Feio zaczęli rundę wiosenną od remisu z Koroną Kielce (1:1) i porażki z Piastem Gliwice (0:1).
Po meczu 21. kolejki PKO BP Ekstraklasy władze klubu postanowiły zareagować. W oficjalnym komunikacie poinformowano, że zaplanowany na mecz z Puszczą Niepołomice pokaz świateł został przełożony na inny termin. Klub tłumaczył swoją decyzję “pełną koncentracją na kwestiach sportowych”. Oświadczenie zdziwiło zarówno kibiców Legii Warszawa, jak i ekspertów. Na łamach “Przeglądu Sportowego Onet” swoje zdanie na ten temat przedstawił Radosław Kałużny. Były reprezentant Polski nie zostawił suchej nitki na zarządzie Legii.
– Pogoda co prawda pochmurna, szarobura, ale tam w Warszawie najwidoczniej komuś w lampę za mocno przygrzało. Co ma piernik do wiatraka? Co mają jakieś światełka, oprawa do formy piłkarzy? No to jest tak głupie i niedorzeczne, że wręcz nie do wiary – grzmi Kałużny.
Jeśli w meczu z Puszczą Niepołomice oprócz światełek zabraknie też trzech punktów, ekipa Goncalo Feio będzie mogła zapomnieć o odzyskaniu upragnionego mistrzostwa Polski. Obecnie legioniści zajmują piąte miejsce w tabeli PKO BP Ekstraklasy. Strata stołecznej ekipy do Lecha Poznań wynosi osiem “oczek”.