Kałużny widzi Bogusza w reprezentacji
Nie od dziś wiadomo, że Michał Probierz lubi zaskoczyć powołaniami do reprezentacji Polski. W składzie na mecze z Portugalią i Chorwacją znalazł się m.in. Mateusz Skrzypczak, Maxi Oyedele, czy też Bartosz Kapustka. Pominięty został za to Mateusz Bogusz, który w tym sezonie jest jedną z gwiazd Los Angeles FC. 23-latek ma na swoim koncie 14 bramek i sześć asyst w 29 meczach MLS.
Brak powołania dla pomocnika może dziwić – zwłaszcza, że Michał Probierz dał mu szansę debiutu w narodowych barwach w meczu z Chorwacją. Radosław Kałużny zastanawia się, dlaczego selekcjoner reprezentacji Polski tak szybko skreślił Bogusza. Były piłkarz podzielił się zaskakującą teorią.
– Dziwna historia z tym jednorazowym powołaniem. Tym bardziej że zawodnika z Los Angeles “wygryzł” Kacper Kozłowski, a to kolejna zagadkowa postać w talii selekcjonera. […] Zdecydowanie bardziej spodziewałem się ponownego sprawdzenia Bogusza. Był trochę wciskany Probierzowi przez media i kibiców, może tu jest haczyk. Żaden trener nie lubi, kiedy media starają się mu coś dyktować, naciskać, by selekcjoner kogoś powołał. Zaleci to spiskową teorią, ale może tamto powołanie było takie na odczepnego? “Chcieliście – macie. No i widzicie, co zagrał?”. Tyle że Probierz jest poważnym facetem i nie sądzę, by akurat tak rozegrał historię Bogusza – wypowiedział się na łamach “Przeglądu Sportowego”.
Michał Probierz na razie nie chce zdradzać, co stało za kontrowersyjną decyzją. Jedno jest pewne – Bogusz będzie musiał jeszcze poczekać na kolejny występ z “orzełkiem” na piersi. Podczas październikowego zgrupowania reprezentacja Polski zagra z Portugalią (12 października, 20:45) i Chorwacją (15 października, 20:45).