Polki rozbite przez Francję aż 0:6
Młodzieżowa reprezentacja Polski kobiet rozpoczęła rywalizację na mistrzostwach Europy, które odbywają się na Podkarpaciu, od remisu 1:1 z Włoszkami. Z góry było jasne, że drugie spotkanie będzie znacznie trudniejsze. Biało-czerwone mierzyły się z Francuzkami.
Selekcjoner polskich piłkarek Marcin Kasprowicz na gorąco komentował różnicę klas między oboma ekipami. – Oglądaliśmy ten sam mecz. Z ławki też widziałem, jak on wyglądał. Chcę pogratulować reprezentacji Francji. To kandydat do złotego medalu. Zespół, który dominuje fizycznie, dominuje motorycznie, dominuje technicznie. I efekt jest, jaki jest – powiedział.
Różnica fizyczności w porównaniu z Francuzkami
Selekcjoner Polek wyraźnie wskazał, jak mocno różniły się poziomy gry obu reprezentacji. – W sytuacji, gdy rywalki z piłką są szybsze od nas bez piłki, to pokazuje różnicę. I to było nad wyraz widoczne. Sam też jestem mocno zaskoczony, bo nie przegrywamy meczów w takim stosunku bramkowym. Natomiast rzeczywiście byliśmy dziś słabsi i Francja wygrała zasłużenie – dodał.
Kasprowicz zwrócił również uwagę, że poziom drużyn Polski i Francji ma drugie dno. – To nie różnica wieku, a kwestia różnicy w dojrzewaniu. Te piłkarki biologicznie mają prawdopodobnie 21-22 lata. Stąd bierze się różnica. Nie z jednego roku kalendarzowego. Bo wzrostowo nie odstajemy. Niektóre piłkarki podejmowały też rękawicę do walki siłowej – zwrócił uwagę.
Reprezentacja Polski kobiet U19 ma przed sobą ostatni grupowy mecz na Euro. W sobotę reprezentacja Marcina Kasprowicza zmierzy się z ostatnią na ten moment w tabeli grupy A Szwecją.