Robert Lewandowski wkrótce zawiesi buty na kołku
Robert Lewandowski wciąż jest największą gwiazdą reprezentacji Polski. Mimo upływu lat to właśnie na nim skupia się uwaga rywali. Nie ma w tym nic dziwnego – w końcu napastnik Barcelony jest najlepszym strzelcem w historii polskiej kadry. Ma na swoim koncie 88 goli w 163 meczach z „orzełkiem” na piersi.
Coraz częściej mówi się jednak o tym, że wkrótce „Lewy” zakończy karierę reprezentacyjną. Nie brakuje głosów, że 37-latek może pożegnać się z kadrą w razie braku awansu na Mistrzostwa Świata 2026. Zdaniem Kamila Kosowskiego ta decyzja mogłaby… wyjść na dobre reszcie polskich piłkarzy.
– Nasłuchałem się, jak Robert funkcjonuje w reprezentacji pod względem towarzyskim, komunikacyjnym. To mnie trochę zaskoczyło. Nie spodziewam się już więc rzeczy wielkich pod tym względem, ale nie możemy zapominać, że jest profesjonalistą, do którego chyba wszystkim nam daleko. Gdybym dalej grał w piłkę, byłbym daleko od profesjonalizmu Lewandowskiego – ocenił były reprezentant Polski na łamach „Przeglądu Sportowego Onet”.
– Z jednej strony ciężko to zrozumieć, z drugiej to, co zrobił przez te wszystkie lata, pokazuje, że to jedyna droga do osiągnięcia sukcesu i wejścia na szczyt. Żeby być numerem jeden na świecie. Już możemy żałować, że za chwilę go nie będzie w reprezentacji. Świat się nie zawali, drużyna — moim zdaniem — będzie się rozwijać szybciej, lecz to długofalowy proces. Cieszmy się więc, że mamy Roberta na boisku, a zmartwienia zostawmy na bok do czasu, gdy „Lewy” pożegna się z kadrą – podsumował.
