Kacper Urbański rezerwowym Monzy
Kacper Urbański miał tylko jeden cel na drugą połowę sezonu 2024/25. Chodziło oczywiście o opuszczenie Bologni. Po tym, jak Vincenzo Italiano zastąpił Thiago Mottę na stanowisku trenera “Rossoblu”, 20-latek przestał łapać się do pierwszego składu. Pod koniec zimowego okienka transferowego pomocnik dopiął swego. Przeszedł do Monzy na zasadzie wypożyczenia. Wydawało się, że “czerwona latarnia” Serie A to miejsce, w którym Polak będzie mógł się odbudować.
Urbański miał za sobą obiecujący początek. Pod wodzą Salvatore Bocchettiego zagrał trzy mecze z rzędu w wyjściowej jedenastce “Biało-czerwonych”. Wszystko zmieniło się, gdy na miejsce 38-latka przyszedł Alessandro Nesta. W starciu z Romą w 26. kolejce Serie A legenda ściągnęła reprezentanta Polski z boiska po 56. minucie gry. Można powiedzieć, że Urbański stał się jedną z “ofiar” Nesty. W następnym meczu młody pomocnik musiał pogodzić się z rolą rezerwowego. Na murawie spędził zaledwie 33 minuty.
W starciu z Interem Mediolan były obrońca wysłał kolejny sygnał ostrzegawczy graczowi wypożyczonemu z Bologni. Choć był w kadrze meczowej, nie dostał szansy od szkoleniowca. Nesta nie postawił na Urbańskiego nawet w sobotnim meczu z Parmą, czyli jednym z beniaminków Serie A. Reprezentant Polski oglądał swoich kolegów w starciu, które zakończyło się remisem 1:1. Szanse Monzy na utrzymanie się we włoskiej elicie maleją z każdym meczem. Po 29 spotkaniach Biało-Czerwoni mają aż dziesięć punktów straty do bezpiecznych miejsc.
Problemy Urbańskiego z regularną grą mogą martwić Michała Probierza. Mimo tego selekcjoner postanowił powołać 11-krotnego reprezentanta Polski na marcowe zgrupowanie kadry. Polacy zmierzą się z Litwą (21.03) i Maltą (24.03).