Trelowski odszedł z Rakowa, kiedy nie było Papszuna. “Postanowiłem”
Trwający sezon ligowy jest niezwykle udany dla Kacpra Trelowskiego. Młodzieżowiec wskoczył do bramki Rakowa i jest jednym z liderów drużyny. W rozmowie z “Przeglądem Sportowym” podkreślił, jakie znaczenie ma dla niego postać trenera Papszuna. – Potrafi wycisnąć z każdego zawodnika to, co najlepsze. Potrafi wydobyć pełnię potencjału z piłkarza. To jest jeszcze ważniejsze niż sama motywacja, bo jeżeli trener znajdzie w piłkarzu ten złoty środek, który pozwoli wejść mu na wyższy poziom, to jest najważniejsze. To go na pewno wyróżnia i sprawia, że jest świetnym fachowcem – przyznał bramkarz.
– Z trenerem Papszunem mam przyjemność pracować od samego początku, gdy jest w klubie. Nawet, gdy przez rok go nie było, to ja też postanowiłem wziąć wolne w Rakowie – dodał z uśmiechem Trelowski.
Młody bramkarz przyznał również, że latem myślał o kolejnym wypożyczeniu. Szybko wygrał jednak rywalizację w bramce i dziś jest jednym z liderów Rakowa. W 13 występach zanotował 9 czystych kont, co czyni go także obecnie najlepszym bramkarzem ligi.
Trelowski i Raków kolejny mecz rozegrają w sobotę 2 listopada. Ich rywalem będzie Stal Mielec.