Fatalny kiks Rosy
Kibice, którzy w sobotnie popołudnie zdecydowali się śledzić spotkanie Motoru Lublin z Widzewem Łódź z pewnością nie żałują tej decyzji. Po piorunującym początku meczu już po 25 minutach na tablicy wyników był remis 2:2, a to przecież zaledwie 1/3 całego meczu. Później też się trochę działo!
Chwilę przed zakończeniem pierwszej połowy gości od strzelania bramek nieco wyręczył Kacper Rosa. Bramkarz beniaminka miał uspokoić akcję dając swojej drużynie czas na przeorganizowanie, ale nieoczekiwanie mocnym pressingiem ruszył na niego Imad Rondić. Napastnik Widzewa naciskał na rywala tak mocno, że ten zgubił piłkę, a Bośniakowi nie pozostało nic innego, jak dostawić nogę i skompletować dublet.
*Reklama
Oglądaj Ligę Mistrzów i Ekstraklasę w Canal +