Żeby zrozumieć sytuację wokół Juventusu, trzeba się cofnąć do zeszłego sezonu, gdy trenerem został Thiago Motta. Były reprezentant Włoch nie potrafił jednak powtórzyć dobrych wyników z Bolonii i został zwolniony po zaledwie kilku miesiącach. Jego następcą został Igor Tudor, były zawodnik Juventusu, który miał być jedynie opcją tymczasową, tzw. strażakiem. Latem nowym trenerem turyńczyków miał zostać Antonio Conte, który ostatecznie pozostał w Neapolu. W konsekwencji Tudor dostał szansę w Turynie, ale najprawdopodobniej jej nie wykorzysta.
Coraz głośniej mówi się o jego zwolnieniu, a przed Juve prestiżowy mecz z Realem Madryt. W niedzielę Como rozbiło Juve 2:0, a fantastyczny mecz zanotował Nico Paz, wychowanek Realu, który wyrasta na gwiazdę Serie A. Tym samym Juventus po siedmiu kolejkach Serie A ma na koncie raptem 12 punktów i zajmuje dopiero siódme miejsce. W Lidze Mistrzów wciąż jeszcze nie wygrał – zanotował dwa remisy (4:4 z Borussią Dortmund i 2:2 z Villarrealem). Stara Dama czeka na wygraną od 13 września, gdy szczęśliwie pokonała Inter 4:3. Jeśli Juventus nie zaprezentuje się dobrze z Realem Madryt oraz z Lazio (26.10), Tudor straci pracę.
Oto ostatnie wyniki Juve:

FOT. SuperScore
Kto może zastąpić Tudora?
W mediach przewijają się głównie trzy kandydatury. Według La Gazzetty dello Sport, pierwszą z nich jest Raffaele Palladino, który był kiedyś piłkarzem Juventusu, a przez moment nawet liczono, że zostanie następcą legendarnego Alessandro Del Piero. Kariery wielkiej jednak nie zrobił. Lepiej mu idzie w trenerce. Zbierał świetne recenzje w Monzy, a później dostał szansę we Florencji. Z Violą dotarł do półfinału Ligi Konferencji.
Zdecydowanie więcej w trenerce osiągneli dwaj pozostali kandydaci, czyli Luciano Spalletti i Roberto Mancini. Ten pierwszy sprawdził się w Romie, Interze i Napoli, z którym sięgnął po historyczne mistrzostwo Włoch w 2023 roku. Jednak rozczarowaniem okazała się jego przygoda z włoską kadrą. Z kolei Mancini, który został mistrzem Europy z reprezentacją, chciałby trenować Juventus, ale kibicom nie do końca się podoba ten pomysł, bo Mancini kojarzony jest z Interem Mediolan, który wiele lat prowadził.
Podobno jest też brany pod uwagę… powrót Motty, który wciąż ma ważny kontrakt z Juve. Ale jego kandydatura rozważana jest prawdopodobnie głównie ze względów ekonomicznych, bo nie słychać było wielkich protestów, gdy kilka miesięcy temu tracił pracę. Na razie Juventus skupia się jednak na meczu z Realem Madryt.
