Juventus zdeklasował Hellas Verona
Mecz Hellasu z Juventusem był spotkaniem dwóch drużyn, które fantastycznie weszły w nowy sezon. Stara Dama nie dała żadnych szans wchodzącemu do włoskiej elity Como, a zespół z Werony dość niespodziewanie rozbił Napoli. Choć zdecydowanym faworytem poniedziałkowego starcia byli Turyńczycy, pierwszą groźną sytuację stworzyli sobie gospodarze. Dobry strzał Daniela Mosquery zablokował Bremer.
Kolumbijczyk naprawdę ma czego żałować, bowiem po tej okazji inicjatywę przejęli piłkarze Thiago Motty. W 18. minucie na uderzenie z dystansu zdecydował się Manuel Locatelli. Na posterunku był jednak Lorenzo Montipo. Z czasem stało się jasne, że gol dla Juve jest kwestią czasu. Bardzo bliski wpisania się na listę strzelców był Nicolo Savona, który debiutował w pierwszym składzie Bianconerich. Młody obrońca skorzystał ze sprytnego zgrania Dusana Vlahovicia i wpakował piłkę do siatki. Radość 21-latka nie trwała jednak długo. Okazało się bowiem, że Włoch był na pozycji spalonej.
Bramkarza rywali pokonał za to wspomniany wcześniej Vlahović. Serbski napastnik otrzymał podanie od Kenana Yildiza, a następnie wyprowadził swój zespół na prowadzenie.
Trzeba przyznać, że w pierwszych 45 minutach gra Starej Damy mogła się podobać. Po zmianie stron Juventus poszedł za ciosem. W 52. minucie Jackson Tchatchoua sfualował Samuela Mbangulę we własnym polu karnym. Jedenastkę na gola zamienił Dusan Vlahović, który był już o krok od hat-tricka.
Po drugim trafieniu byłego snajpera Fiorentiny tempo meczu wyraźnie spadło. Zespół Pawła Dawidowicza próbował zdobyć bramkę kontaktową, lecz Hellas długo nie potrafił zmusić Michele Di Gregorio do interwencji. Zmieniło się to dopiero w 83. minucie meczu. Po podaniu Jacksona Tchatchouy umiejętności następcy Wojciecha Szczęsnego przetestował Casper Tengstedt. To jednak nie wystarczyło na Juventus, który przez większość drugiej połowy grał już “na stojąco”.
Era Thiago Motty rozpoczęła się od dwóch zwycięstw. Choć były trener Bologni trafił do Turynu po zakończeniu minionego sezonu, gra Juventusu już wygląda zupełnie inaczej. Rzuca się w oczy zwłaszcza to, jakim zaufaniem Motta darzy młodych piłkarzy. Jak na razie stawianie na talenty opłaca się młodemu szkoleniowcowi, co jest bardzo złą wiadomością dla Arkadiusza Milika. Polak wciąż leczy kontuzję, której nabawił się przed mistrzostwami Europy. Przy takiej grze jego kolegów 30-latek może mieć problem, jeśli chodzi o regularną grę.
Hellas Verona – Juventus 0:3
Gole: Vlahović 28′, Savona 39′, Vlahović 53′
Żółte kartki: Tchatchoua, Duda
Wyjściowy skład Hellas: Montipo – Tchatchoua, Dawidowicz, Coppola, Magnani – Belahyane, Duda – Livramento, Suslov, Lazović – Mosquera
Wyjściowy skład Juventusu: Di Gregorio – Savona, Gatti, Bremer, Cabal – Fagioli, Locatelli – Cambiaso, Yildiz, Mbangula – Vlahović