Bellingham wciąż z problemami
Jude Bellingham bez wątpienia jest obecnie jednym z najlepszych pomocników na świecie. 21-latek dał się poznać szerszej publiczności podczas swojego pobytu w Borussii Dortmund. Wychowanek Birmingham City po trzech latach spędzonych w BVB przeszedł do Realu Madryt za około 113 milionów euro. W szeregach Królewskich wyrósł na jednego z liderów zespołu.
Anglik od dłuższego czasu zmaga się z dyskomfortem. Od listopada zeszłego roku pomocnik ma problemy z barkiem. Do obecnego sezonu Bellingham przygotowywał się jednak już bez specjalnego stabilizatora i wydawało się, że jego stan zdrowia uległ poprawie.
“The Athletic” twierdzi natomiast, że problemy Bellinghama nie ustały. Zawodnik co prawda może grać i regularnie prezentuje się na boiskach La Liga oraz Ligi Mistrzów, ale wciąż nie doleczył barku. Sztab w klubie ma uważać, że Anglik prędzej czy później będzie musiał poddać się operacji, aby dojść do pełnej sprawności.
Obecnie jednak na przeprowadzenie zabiegu nie pozwalał trudny terminarz Realu. Bellingham po operacji potrzebowałby dłuższej przerwy od gry i osłabiłby tym samym zespół. Z tego względu wciąż zabieg jest na wstrzymaniu. Im dłużej jednak taki stan rzeczy się utrzymuje, tym większe jest prawdopodobieństwo na pogłębienie problemów zdrowotnym 21-latka. Tej skomplikowanej sytuacji obecnie bacznie przyglądają się klubowi fizjoterapeuci.
Bellingham w tym sezonie rozegrał siedem meczów na przestrzeni wszystkich rozgrywek. W tym czasie zanotował dwie asysty. Wciąż czeka natomiast na pierwsze trafienie w tej kampanii.