Josue nie gryzie się w język. „Nie ufałem ludziom, którzy kierowali Legią”

Josue: Czas pokazał, że miałem rację

Portugalski atakujący zasilił szeregi Legii Warszawa latem 2021 roku, w ramach darmowego transferu. Po trzech latach gry w stołecznej ekipie, podczas których stał się jednym z ulubieńców kibiców, opuścił projekt. Klub postanowił nie przedłużać jego umowy, ale jak się okazuje, również sam piłkarz miał poważne wątpliwości co do kontynuowania współpracy. Wyjawił bowiem z rozmowie z portugalskim serwisem ZeroZero, że nie ufał kierownictwu sportowemu klubu.

— Dlaczego zamieniłem stabilizację w Polsce na wyzwanie w Brazylii? To proste – nie ufałem ludziom, którzy kierowali Legią, i nie ufałem samemu projektowi. Dla mnie fundamentem dobrego samopoczucia i szczęścia jest zaufanie. Jeśli go nie ma, jestem pierwszym, który chce odejść. Myślę, że miałem rację, bo dziś klub przeżywa ogromne trudności i walczy o utrzymanie.

— Smutno patrzeć na Legię w takim stanie. Odszedłem w bardzo dobrym stylu – jestem tam kochany przez kibiców. Oczywiście nie wiedziałem, że sytuacja potoczy się aż tak źle, ale czułem, że nie będzie dobrze. Czas pokazuje, że miałem rację – mówił Josue, cytowany przez portal Legia.net.

35-latek zaliczył bardzo dobry sezon na zapleczu brazylijskiej ekstraklasy w Coritibie, który został przez jego zespół skwitowany awansem do elity. Więcej na ten poczynań Josue w Brazylii można przeczytać TUTAJ.

Josue zachwyca w Brazylii. Jest architektem sukcesu swojej drużyny!