Josue został uniewinniony
Październikowemu spotkaniu AZ Alkmaar z Legią Warszawa w minionym sezonie Ligi Konferencji od początku towarzyszyły emocje większe niż zwykle. Prawdziwy chaos zaczął się jednak po ostatnim gwizdku sędziego. Autokar przewożący piłkarzy Legii próbował opuścić stadion holenderskiego klubu, na co nie zgodziła się… ochrona obiektu.
Doszło wówczas do przepychanek. Ucierpiał nawet sam Dariusz Mioduski. Prezes Legii Warszawa został popchnięty przez jednego z ochroniarzy. Miało też dojść do rękoczynów pomiędzy dwoma piłkarzami Legii – Radovanem Pankovem i Josue – a ochroną. Portugalczyk i Serb rzekomo złamali rękę jednemu z ochroniarzy. Nocą zawodnicy trafili do aresztu. Choć następnego dnia obaj zostali wypuszczeni na wolność, Legia Warszawa nie zamierzała tak zostawić całej sytuacji. Sprawa trafiła do UEFA. Po trwającym kilka tygodni śledztwie europejska federacja piłkarska przyznała rację… AZ Alkmaar. Nie był to jednak koniec całej afery. Holenderski klub chciał, by Josue i Pankov odpowiedzieli za swoje czyny.
Choć postępowanie sądowe w sprawie Pankova jeszcze trwa, sytuacja Josue już jest jasna. Według ustaleń holenderskiego portalu “Noordhollands Dagblad” Portugalczyk został uniewinniony ze względu na brak dowodów na zarzucane mu przestępstwa. 33-latek może więc w spokoju planować kolejne ruchy. Już wiadomo, że środkowy pomocnik opuści Legię Warszawa po zakończeniu sezonu 2023/24.