Aston Villa odrzuciła oferty za Durana
Na początku sezonu Premier League trudno przejść obojętnie obok wyczynów strzeleckich Erlinga Haalanda, który właśnie pobił nowy rekord. Z dziewięcioma trafieniami po czterech kolejkach przebił osiągnięcia Wayne’a Rooneya sprzed 13 lat, gdy Anglik na tym etapie miał osiem goli. Rzecz jednak w tym, że do bramek Norwega mogliśmy się już przyzwyczaić, a w piłce zawsze trwa poszukiwania nowych idoli. Kimś takim może być Jhon Duran, czyli prawdziwy fenomen startu sezonu.
O jego umiejętnościach można się już było przekonać wcześniej, ale właśnie dowiaduje się o nich cały świat. A w zasadzie – dowiadują się kibice, bo dobrze zorientowani skauci znali go już od dawna, a kluby z całego świata zabijały się o Kolumbijczyka już latem. Niedawno wyszło na jaw, że Aston Villa odrzuciła w letnim oknie aż 40 ofert za tego rewelacyjnego 20-latka!
Próbowały kluby z Niemiec i Hiszpanii, próbowała też konkurencja z Premier League, a złośliwi żartują, że pewnie połowę z tych ofert składał chyba sam West Ham, który bardzo mocno zabiegał o Durana. Wydawało się nawet, że transfer się ziści. Oliwy dolał live na Instagramie, na którym napastnik wykonuje charakterystyczny gest skrzyżowanych rąk na kształt młotów w herbie londyńskiego klubu, ale ostatecznie Unai Emery nie zgodził się na jego odejście. Dziś menedżer Aston Villi może się tylko uśmiechać.
Duran strzela tylko ważne i piękne gole
Za nami dopiero cztery kolejki ligi angielskiej, a Duran już ma trzy gole i do ich zdobycia potrzebował niewiele ponad 100 minut. Niedawno jego piękne trafienie zza pola karnego zapewniło The Villans zwycięstwo 3:2 nad Evertonem po comebacku, gdy rywal prowadził już dwoma golami. Duran po prostu przyjął piłkę na środku boiska, trochę ją podprowadził i huknął w okienko w sposób, jakiego nie powstydziłby się Leo Messi w najlepszych latach.
Licząc, że to trafienie na wagę dwóch dodatkowych punktów, można stwierdzić, że gole Durana przyniosły jego drużynie już sześć oczek. Przeciwko West Hamowi w pierwszej kolejce wszedł w 62. minucie przy stanie 1:1 i po około kwadransie trafił na 2:1. Dwa tygodnie później podwyższył na 2:0 przeciwko Leicester, znów po wejściu z ławki, jednak Lisy później strzeliły gola kontaktowego i gdyby nie Duran, byłby remis, a następnie w miniony weekend odpalił rakietę z Evertonem.
Gola strzelił też we wtorkowym debiucie w Lidze Mistrzów przeciwko Young Boys i choć nie został on uznany, to znów przekonaliśmy się, że 20-latek to wyśmienity dżoker. Pokazał to jeszcze w końcówce poprzedniego sezonu, gdy Aston Villa mierzyła się z Liverpoolem. Wchodził w 79. minucie, kiedy The Reds prowadzili 3:1, a mimo tego zdążył jeszcze zaliczyć dublet i zapewnić remis w jednym z najważniejszych meczów na finiszu, gdy jego klub walczył o utrzymanie miejsca w pierwszej czwórce.
Pierwiastek Balotellego
Duran to bestia efektywności. W Premier League wystąpił dotąd w 39 meczach, ale tylko 3 zaczynał w wyjściowym składzie. To oznacza, że ma prawie trzy razy więcej trafień niż spotkań rozegranych od początku, bo ich uzbierał już osiem. W historii Premier League nikt nie ma takiej skuteczności w przeliczeniu bramek na liczbę rozegranych minut. 718 minut, jakie spędził do tej pory na boisku w tych rozgrywkach, to równowartość niecałych ośmiu pełnych spotkań.
Pytanie brzmi tylko, jak długo Duran będzie godził się z taką rolą. Na pierwszy rzut oka wydaje się dość skrytym człowiekiem, ale już w poprzednim sezonie był sfrustrowany, gdy większość meczów oglądał z ławki rezerwowych. Emery próbuje go hamować, jednak z Aston Villi płyną głosy, że Kolumbijczyk ma coś z Mario Balotellego, a jego zdjęcie profilowe na Instagramie to… Dennis Rodman. Z jednej strony to budzi obawy, choć z drugiej są tacy, którzy twierdzą, że ta bezczelność pozwala Duranowi stawiać szybko kolejne kroki w karierze i wierzyć we własne możliwości.
Jak długo będzie dublerem?
Na razie baskijski menedżer ustalił hierarchię, w której numerem jeden w ataku jest Ollie Watkins i trudno to podważać. W minionych rozgrywkach Premier League Anglik mógł być śmiało MVP rozgrywek, a dotychczasowe pomysły z ustawieniem obu napastników ze sobą nie wypalały. Sprawdza się rozwiązanie, w którym Duran wchodzi na 25-30 minut w miejsce Watkinsa, któremu przydaje się trochę odpoczynku po wakacjach spędzonych z reprezentacją na Euro 2024. Tylko jak długo uda się to utrzymać, skoro 20-latek naciska, już pokazywał pazurki, a każdy kolejny gol tylko dodaje mu pewności siebie?
To jednak przyjemny ból głowy dla każdego trenera, a władze Aston Villi i tak mogą zacierać ręce. Klub z Birmingham wyciągnął Durana zimą 2022 roku z Chicago Fire, a głośno o nim było już wcześniej, kiedy w wieku 15 lat został drugim najmłodszym strzelcem w historii ligi kolumbijskiej. Amerykanie wydali niedługo później dwa miliony dolarów i sprzedali go po roku i ledwie 28 występach z ośmiokrotną przebitką.
The Villans mogą zrobić podobny interes. Jeśli Duran u nich zostanie, będą mogli się chwalić, że kupili świetnego napastnika za nieduże jak na warunki Premier League pieniądze, a jeśli go sprzedadzą, to dużo na nim zyskają. Latem żądali za 20-latka co najmniej 35 mln funtów, jednak z każdym kolejnym golem cena wyłącznie rośnie.