HomePiłka nożnaJesus, jak on tego nie widział? Dziwny błąd w finale dziwnego turnieju o cztery puchary

Jesus, jak on tego nie widział? Dziwny błąd w finale dziwnego turnieju o cztery puchary

Aktualizacja:

W meczu Realu Madryt z meksykańskim klubem Pachuca sędzia Jesus Valenzuela z Wenezueli popełnił poważny błąd. Jeden z tych, których nie da się usprawiedliwić okolicznościami sytuacji ani możliwościami ludzkiego wzroku.

Oussama Idrissi podstawił nogę Lucasowi Vazquezowi i wyraźnie go podciął, ale sędzia Jesus Valenzuela dostrzegł to dopiero na powtórkach wideo. (fot. .5.tv)

Zanim doszło do finału z Realem Madryt…

To był finał Pucharu Interkontynentalnego FIFA. To turniej dla zwycięzców kontynentalnych rozgrywek dla mistrzów krajowych. Podobny do dotychczasowych „małych” klubowych mistrzostw świata, ale bardziej rozciągnięty w czasie i dla przegranych we wcześniejszych rundach… bardziej prestiżowy… Dlaczego?

Trudno było nie zdobyć jakiegoś pucharu

W pierwszej rundzie klub Al Ain FC ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich, czyli zwycięzca azjatyckiej Ligi Mistrzów, 22 września grał u siebie z Auckland City FC, czyli triumfatorem Ligi Mistrzów w stresie Oceanii. Stawką był awans do drugiej rundy, w której – oczywiście oprócz kolejnego awansu – na zwycięzcę czekał również… puchar o nazwie „FIFA African-Asian-Pacific Cup”.

Al Ain FC wygrało 6:2, więc w następnej fazie rozgrywek spotkało się z egipskim Al Ahly FC, zwycięzcą afrykańskiej Ligi Mistrzów. 29 października w Kairze też wygrali gospodarze, 3:0, więc to oni zdobyli FIFA African-Asian-Pacific Cup. Jednocześnie awansowali do meczu w fazie play-off, czyli tak jakby półfinału, którego stawką był „FIFA Challenger Cup” i prawo gry z Realem Madryt w finale Pucharu Interkontynentalnego.

Skoro już grudzień, to zagrajmy w Katarze

Nieco później odbyły się – zabrzmi to szumnie – eliminacje w Ameryce. W istocie potrzebna była tylko tak zwana druga runda, w której 11 grudnia brazylijskie Botafogo, które zwyciężyło w południowoamerykańskich rozgrywkach Copa Libertadores, spotkało się z meksykańską Pachucą, zwycięzcą północnoamerykańskiej Ligi Mistrzów. Gdzie? Skoro jedyny mecz pierwszej rundy odbył się u gospodarza z Azji, pierwszy mecz drugiej rundy – u gospodarza z Afryki, to gdzie tym razem i dlaczego?

Otóż w Dosze, w Katarze, 11 grudnia, ponieważ na 14 grudnia tamże został zaplanowany mecz play off, ten tak jakby półfinał. Botafogo przegrało nadspodziewanie łatwo, 0:3, więc ze zdobycia „FIFA Derby of the Americas” mogła się cieszyć Pachuca.

Pachuca z drugim pucharem i szansą na trzeci

Zwycięstwo z Botafogo dało Pachuce pierwszy puchar, natomiast drugi zdobyła pokonując egipski Al Ahly FC. Po remisie 0:0 w rzutach karnych meksykański zespół wygrał 6:5. Za to otrzymał FIFA Challenger Cup i prawo gry o trzeci puchar w ciągu ośmiu dni – z Realem Madryt o Puchar Intercontynentalny, gwoli ścisłości: FIFA Intercontinental Cup 2024.

I tak oto Pachuca jest jedynym klubem w tych rozgrywkach, który rozegrał aż trzy mecze. Dwa rozegrało Al Ahly FC, po jednym – Al Ain FC, Botafogo i Real Madryt, który w finale pokonał Pachucę 3:0, a dwa mecze – Al Ahly FC.

Niechcący zrobił miejsca dla Szymona Marciniaka

Do prowadzenia finału FIFA wyznaczyła sędziego Jesusa Valenzuelę z Wenezueli. To ten sam arbiter, który miał szansę prowadzić finał „małych” klubowych mistrzostw świata w Arabii Saudyjskiej w 2023 rok. Wtedy jednak w meczu drugiej rundy Al Ahly – Al Ittihad (3:1) wypadł słabo, więc na finał FIFA wyznaczyła Szymona Marciniaka, który parę dni wcześniej prowadził już półfinał tych rozgrywek.

Końcówka meczu Real Madryt – Pachuca nie była szczególnie emocjonująca, ponieważ gola na 1:0 Kylian Mbappe strzelił w 37. minucie, a Rodrygo podwyższył na 2:0 w 53. minucie. Najwyraźniej sędzia w końcówce stracił koncentrację, bo popełnił ewidentny błąd.

Jesus Valenzuela, jak on tego nie widział?…

W polu karnym Lucas Vazquez próbował minąć Ousamę Idrissiego. Piłkarz Realu wykonał zwód, zmienił kierunek biegu podążając za piłką, a wtedy zawodnik Pachuci wystawił prawą nogę, podstawił ją Vazquezowi, a właściwie to nawet go delikatnie kopnął w kolano lewej nogi. To był ewidentny faul i Realowi należał się rzut karny,

Jesus Valenzuela, który ma już na koncie tytuł najlepszego arbitra Ameryki Południowej, sędziował też na mistrzostwach świata w Katarze, był dobrze ustawiony, blisko akcji i obserwował ją pod dobrym kątem. Mimo to źle ocenił zdarzenie i nakazał kontynuować grę.

Dopiero interwencja sędziego VAR, Juana Soto z Wenezueli, sprawiła iż Valenzuela pobiegł do monitora, obejrzał powtórki i zmienił decyzję, dyktując rzut karny.

Sędzia powiedział głośno, dlaczego zmienia decyzję

Jak to jest w turniejach FIFA od blisko dwóch lat, sędzia zmieniający decyzję po interwencji VAR musi to zakomunikować głośno, aby wyjaśnienia usłyszeli kibice na stadionie i przed telewizorami.

– Po przeglądzie: obrońca numer 11 popełnił przewinienie poprzez podcięcie przeciwnika. Moja ostateczna decyzja to rzut karny – stwierdził Jesus Valenzuela.

Arbiter powiedział to wszystko jasno, stanowczo i z odpowiednim akcentem. Nawet jeśli ktoś na stadionie w ogóle nie widział zdarzenia, to mógł arbitrowi uwierzyć na słowo.

Z rzutu karnego gola na 3:0 strzelił Vinicius Junior.

Rafał Rostkowski

Kategorie:

Przeczytaj więcej

Zobacz więcej ›

Jakub Piotrowski z bramką w ważnym meczu. Polak znów trafia do siatki
Polak grający w Lidze Mistrzów może dostać szansę od Probierza. Szwajcarzy są pewni
Mógł grać w europejskich pucharach. Wybrał Śląska i jest na wylocie
Arsenal wie już, co z Kiwiorem. Najnowsze informacje z Włoch
Lamine Yamal podjął decyzję. Barcelona będzie musiała sięgnąć do kieszeni
Ból, krew i powtórki wideo. Sędzia pomylił się, ale zachował zimną krew…
FC Barcelona ma problem. Musi szukać nowego stadionu
Imponujące statystyki Schwarza. Najlepszy z najgorszych
Bednarek wyróżnia się w Southampton. Jest w ścisłej europejskiej czołówce
Nowy ranking FIFA. Reprezentacja Polski wciąż daleko