Stracony gol z osłabioną Estonią
W 78. minucie gry po wyrzucie piłki z autu i biernej postawie naszej defensywy do siatki trafił Marin Vetkal. Ostatecznie brak czystego konta wywołał wiele dyskusji dotyczących występu Jana Bednarka oraz formacji obronnej “Biało-Czerwonych”. Po stronie 54- krotnego reprezentant Polski opowiedział się Artur Wichniarek. Na antenie Kanału Sportowego popularny “Wichniar” stwierdził, że nie ma jego zgody na upatrywanie w Janie Bednarku jedynego winnego straty gola. – Wczoraj miałem dyskusję zażartą z Tomkiem Smokowskim, który na początku naszego programu po meczu od razu mówi, że znowu zawinił Bednarek. Zobaczcie ile metrów ma Bednarek to tej piłki. Wszyscy mówią dlaczego Bednarek nie zablokował strzału. Moder tego strzału nie blokuje, bo już leży. Dawidowicz jest na pozycji można powiedzieć dublującej się z Bednarkiem.
Po tych słowach byłego zawodnika Lecha Poznań wywiązała się pewnego rodzaju debata pomiędzy Wichniarkiem, a Borzęckim.
Artur Wichniarek: “Jak Bednarek miał doskoczyć? Usain Bolt?”
Marcin Borzęcki: “Między Boltem a Bednarkiem, który trochę doskakuje, trochę nie, jest duże pole do zagospodarowania”
Artur Wichniarek: “Akurat nie w tej akcji”
Marcin Borzęcki: “U Bednarka zazwyczaj jest nie ta akcja”
Całość programu “HejtPark – Jesteśmy na Ty!” do obejrzenia poniżej.