Jean-Pierre Nsame z poważną kontuzją
Jean-Pierre Nsame miał już opuszczać Legię Warszawa. Podczas letniego okienka transferowego klub prowadził rozmowy ws. rozwiązania kontraktu z napastnikiem. Stało się jednak coś nieoczekiwanego. Edward Iordanescu postawił na Kameruńczyka, który stał się gwiazdą ekipy z Łazienkowskiej. W 12 meczach sezonu 2025/26 strzelił sześć goli. Pomagał swoim kolegom zarówno w PKO BP Ekstraklasie, jak i w europejskich pucharach.

Pod koniec starcia z Cracovią doszło jednak do zwrotu akcji. W 79. minucie snajper padł na murawę bez kontaktu z rywalem, a następnie złapał się za ścięgno Achillesa. Od razu stało się jasne, że 32-latek nie będzie mógł kontynuować gry. Pierwsze prognozy wskazywały na to, że były król strzelców ligi szwajcarskiej zerwał ścięgno. Sam Edward Iordanescu przyznał, że sytuacja jest poważna.
Według Sebastiana Staszewskiego w poniedziałek snajper poznał diagnozę. Sprawdził się najczarniejszy scenariusz. Piłkarza czeka co najmniej pół roku przerwy w grze. Może się zatem okazać, że w niedzielę miał miejsce jego ostatni występ w barwach Legii Warszawa. Mowa o zawodniku, którego kontrakt wygasa w czerwcu 2026.
Legia musiała szybko znaleźć zastępstwo dla gwiazdy. Wiele wskazuje na to, że na Łazienkowską trafi Antonio Colak, który grał m.in. w Lechii Gdańsk. Legioniści muszą jednak się spieszyć, bowiem termin rejestracji piłkarzy do fazy ligowej Ligi Konferencji mija już we wtorek.