Jan Tomaszewski nie ma złudzeń, jeśli chodzi o polskich trenerów
Reprezentacja Polski wciąż nie ma trenera. Michał Probierz podał się do dymisji po porażce 1:2 z Finlandią w Helsinkach. Cezary Kulesza ma więc przed sobą niezwykle ważną decyzję. Stanowisko Polskiego Związku Piłki Nożnej jest jasne – numerem jeden na liście życzeń jest Maciej Skorża. Na razie nie wiadomo jednak, czy utytułowany trener przyjmie propozycję. Obecnie 53-latek prowadzi bowiem Urawę Red Diamonds.
Jan Tomaszewski twierdzi, że następcą Probierza powinien zostać obcokrajowiec. W rozmowie z “Super Expressem” wymienił konkretne nazwisko.
– Nam potrzebny jest niemiecki punkt widzenia. My musimy, tak jak Niemcy, zniwelować tę przewagę techniczną, jaką posiadają południowcy poprzez nieprawdopodobne przygotowanie fizyczne i nieprawdopodobną taktykę. Słyszałem, że zgłaszał się Miroslav Klose. I to jest świetny pomysł! – przekonuje Tomaszewski.
– Ja bym mu dorzucił Łukasza Piszczka jako asystenta i niech to ciągną! Klose, wicemistrz świata, mistrz świata, klub strzelców. Piszczek… Ojeju, ile on ma meczów w Lidze Mistrzów, ile miał wspaniałych spotkań, grał w finale Ligi Mistrzów. Oni osiągnęli praktycznie wszystko. I ta dwójka, jestem przekonany, wprowadziłaby w ciągu dwóch lat na właściwe tory polską piłkę. Później, jak kontrakt Klosego się skończy, przejmuje to Łukasz Piszczek i jest jakaś ciągłość – dodał były bramkarz reprezentacji Polski.
Wiele wskazuje jednak na to, że życzenie Tomaszewskiego się nie spełni. Według nieoficjalnych informacji Cezary Kulesza wolałby zaufać polskiemu trenerowi. Mówi się, że jeśli chodzi o obcokrajowców, szansę na angaż ma jedynie Kosta Runjaić i Nenad Bjelica.