Dla Southampton sobotnie spotkanie nie miało większego znaczenia, bo “Święci” już tydzień temu, po porażce 1:3 z Tottenhamem, dowiedzieli się, że przyszły sezon spędzą w Championship. Tym samym zostali pierwszą drużyną w dziejach Premier League, która spadła z najwyższej klasy rozgrywkowej, gdy pozostało jeszcze siedem pełnych kolejek do końca sezonu.Natomiast Aston Villa miała o co grać, bo wciąż się liczy w walce o europejskie puchary.
Bednarek sprokurował karnego
W pierwszej połowie zespół Unaia Emery’ego zdominował Southampton, ale żadnych goli nie zobaczyliśmy. Na bramkę trzeba było czekać do 73. minuty, gdy Youri Tielemans popisał się świetnym długim podaniem, a Ollie Watkins wyprzedził Jana Bednarka i strzałem z pierwszej piłki przelobował bramkarza. Tym samym zdobył swoją 15. bramkę w sezonie, a 14. w Premier League. W 79. minucie na 2:0 mocnym strzałem po ziemi podwyższył Donyell Malen. Tym razem nie można się było przyczepić do polskiego stopera. 29-letni Bednarek nie może być jednak zadowolony ze swojej postawy. Przy stanie 0:0 sprokurował rzut karny, za który zobaczył żółtą kartkę, ale na jego szczęście Aaron Ramsdale zatrzymał Marco Asensio.
W doliczonym czasie gry Ramsdale znowu obronił karnego Asensio, jednak John McGinn skutecznie dobił strzał byłego piłkarza Realu Madryt i ustalił wynik spotkania na 3:0. Dla Aston Villi była to 15. wygrana w sezonie. Matty Cash, który rozegrał bardzo przyzwoite spotkanie, wciąż może marzyć o Lidze Mistrzów, bo zespół Emery’ego zajmuje piąte miejsce w tabeli i ma tylko punkt mniej niż czwarte City. W dodatku Villa ma przed sobą rewanż w 1/4 finału LM z PSG (1:3 w Paryżu).