HomePiłka nożnaJakub Kiwior przemówił po meczu Arsenalu. Jasno

Jakub Kiwior przemówił po meczu Arsenalu. Jasno

Źródło: Canal+Sport

Aktualizacja:

Jakub Kiwior wystąpił we wtorkowym meczu Ligi Mistrzów między Arsenalem a PSG. Nasz reprezentant po meczu stanął przed kamerami Canal+Sport i nie ukrywał zadowolenia.

Kiwior

SPP Sport Press Photo. / Alamy

Kiwior zagrał, a potem przemówił. „Pewność siebie”

Jednym z najciekawszych wtorkowych meczów w Lidze Mistrzów było starcie Arsenalu z PSG (2:0). 45 minut na placu gry spędził Jakub Kiwior, który po meczu był dość zadowolony z tego faktu. – Na pewno fajnie, że dostałem szansę. Nawet to 45 minut daje mi większą pewność siebie, więc mam nadzieję, że do kadry złapię jeszcze trochę minut – przyznał przed kamerami Canal+Sport.

Polak pojawił się na placu gry w 46. minucie spotkania. –  W pierwszych minutach było widać, że jeszcze nie jestem w formie meczowej, ale szybko „dołączyłem” i czułem się lepiej na boisku – wyjaśnił.

Dla Jakuba Kiwiora wtorkowy mecz był pierwszym występem w tym sezonie w Lidze Mistrzów. Ponadto to dopiero trzeci mecz, w którym pojawił się na placu gry w rozgrywkach 2024/25. Mikel Arteta nie daje Polakowi zbyt wiele szans i niewykluczone, że zimą stoper zmieni klub. Londyńczycy mają już na swojej liście kilka nazwisk, które widzieliby w swoim zespole, po odejściu Polaka.

Kategorie:

Przeczytaj więcej

Zobacz więcej ›

Cel transferowy Barcelony na 2026 rok. 22-latek na pozycję Lewandowskiego
Wkrótce wygasa jego kontrakt z Legią. Plany na przyszłość ma jasne
„Dryfujemy niebezpiecznie w kierunku kultury Legii”. Akcjonariusz Widzewa mówi wprost
Lewandowski wprost o swoim zmarłym ojcu. To chciałby mu powiedzieć!
Legia jest zainteresowana tym bramkarzem. Stoczy o niego bój z ligowym rywalem
Spora okazja rynkowa, Barcelona pilnie go potrzebuje. Zgłosił się jednak także inny gigant
Jop stawia w Wiśle na szczerość i uczciwość. „Nie wierzę w bajerowanie”
Motor Lublin czeka pracowite okienko. Ta pozycja może wymagać pełnej rewolucji
Oto wielkie marzenie Jerzego Brzęczka. Chciałby nawiązać do przeszłości!
Tak będzie wyglądał początek pracy Marka Papszuna w Legii. Wszystko jasne