Jakub Kamiński wyróżniony
23-letni skrzydłowy występuje na niemieckich boiskach od 2022 roku, gdy opuścił Lecha Poznań za 10 milionów euro. Zasilił wówczas szeregi Wolfsburga. W pierwszym sezonie był zawodnikiem wyjściowego składu Wilków: w samej lidze zaliczył 31 występów, strzelił cztery gole i zanotował trzy asysty. Jego wejście do Bundesligi wyglądało bardzo obiecująco, więc oczekiwania fanów były coraz większe.
Tymczasem w kolejnych dwóch sezonach Jakub Kamiński zdecydowanie stracił na roli w składzie. Spadł w hierarchii piłkarzy, niezależnie o jakiej pozycji mówimy. Był rzucany po różnych rolach i grał okazjonalnie, więc nie mógł złapać żadnego rytmu. Dlatego też w tegorocznym letnim okienku transferowym przedstawiciele reprezentanta Polski zaczęli szukać mu nowego zespołu. Ostatecznie dołączył do FC Koeln na zasadzie wypożyczenia z opcją wykupu.
Ruch ten okazał się strzałem w dziesiątkę. Kamiński błyskawicznie, bo dosłownie od samego początku rozgrywek, wywalczył sobie pierwszy skład drużyny z Kolonii. Świetnie wpasował się do nowego otoczenia i korzysta z ofensywnego stylu gry zespołu. W pięciu rozegranych kolejkach Bundesligi ma trzy gole: trafiał do siatki w starciach z Freiburgiem, Wolfsburgiem i Stuttgartem.
Stał się ulubieńcem fanów i jednym z liderów projektu. Jego występy były na tyle obiecujące, że otrzymał on nagrodę najlepszego piłkarza FC Koeln we wrześniu.
Zespół z Kolonii po pięciu meczach zajmuje siódme miejsce tabeli z bilansem dwóch zwycięstw, jednego remisu i dwóch porażek. W najbliższym czasie zmierzy się z Hoffenheim na wyjeździe.