Jakóbczyk robi furorę
Przez długi czas Lech Poznań wertował rynek transferowy w poszukiwaniu zawodnika, który mógłby rywalizować z Mikaelem Ishakiem. Ostatecznie padło na 22-letniego Yannicka Agnero, za którego Kolejorz zapłacił 2,3 miliona euro. To zapewne on będzie szykowany do roli następcy szwedzkiego snajpera, choć do drzwi pierwszego zespołu coraz głośniej puka wielki talent z poznańskiej akademii. Kamil Jakóbczyk zdaniem wielu zasługuje już teraz na debiut.
17-letni środkowy napastnik i młodzieżowy reprezentant Polski zagrał w tym sezonie trzeciej ligi w sześciu meczach, w których strzelił dziewięć goli. Strzelił po dublecie w spotkaniach z Elaną Toruń i Wikęd Luzino, raz trafił do siatki w spotkaniu z Lipno Stęszew i teraz, podczas niedzielnego meczu z Wdą Świecie, aż cztery razy wpisał się na listę strzelców. Drugi zespół Kolejorza wygrał to starcie 6:0 – po bramce dołożył także Bartłomiej Barański oraz Tymoteusz Gmur.
Jakóbczyk został powołany na mecz pierwszej drużyny z Widzewem Łódź w siódmej kolejce Ekstraklasy, ale nie otrzymał wówczas szansy debiutu od Nielsa Frederiksena. Coraz więcej kibiców otwarcie mówi, że 17-letni wychowanek powinien otrzymać minuty. Już wcześniej kapitalnie sprawował się on w drużynie U19, w której w siedemnastu spotkaniach strzelił czternaście goli.
Kamil Jakóbczyk od kilku lat jest młodzieżowym reprezentantem Polski: ma na koncie występy w kadrach U16, U17, U18 i U19. Podczas ostatniego, wrześniowego, zgrupowania, zadebiutował w kadrze U16 i strzelił gole w meczach z Wyspami Owczymi i Azerbejdżanem. Jego kontrakt z Kolejorzem obowiązuje jeszcze przez trzy lata, do końca czerwca 2028 roku.