Jagiellonia postawiła się Strasbourgowi
Jagiellonia Białystok zaczęła zmagania w fazie ligowej Ligi Konferencji od skromnej wygranej z maltańskim Hamrun Spartans (1:0). W drugiej kolejce rywalem “Dumy Podlasia” był Strasbourg, a więc trzecia siła francuskiej Ligue 1. Latem ekipa Liama Roseniora wydała na wzmocnienia ponad 100 milionów euro.
Gospodarze szybko ruszyli do ataku. 19-letni Miłosz Piekutowski miał sporo pracy. Mimo tego Jagiellonia nie porzuciła swojego sposobu gry. Cały czas próbowała stawić czoła przeciwnikowi, nawet jeśli momentami widać było różnicę jakości. W 34. minucie podopieczni Adriana Siemieńca mogli dopiąć swego. Po kapitalnym podaniu Bartłomieja Wdowika okazję zmarnował Jesus Imaz.
Po zmianie stron Strasbourg stworzył sobie niezwykle groźną okazję. Piekutowski mógł mówić o szczęściu, bowiem Kendry Paez trafił w słupek. Chwilę później na prowadzenie wyszli białostoczanie. Po stałym fragmencie gry do siatki trafił Dusan Stojinović.
Piękny gol Argentyńczyka
Po godzinie gry Liam Rosenior nie wytrzymał. Wprowadził na boisko m.in. Joaquina Panichellego. Napastnik, który kosztował 17,5 miliona euro pokazał swój kunszt w 79. minucie. Argentyńczyk popisał się cudownym uderzeniem przewrotką.
Strasbourg nie zamierzał zadowalać się remisem. W końcówce spotkania Francuzi przejęli inicjatywę. Pod bramką Jagiellonii robiło się gorąco, lecz ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 1:1. Działacze klubu współpracującego z Chelsea byli bardzo pewni swego przed meczem, ale białostoczanie pokazali się z bardzo dobrej strony. Co więcej, ekipa z Podlasia zanotowała 18. mecz z rzędu bez porażki.