Jagiellonia przegrała z Zagłębiem
Sobotnia porażka 0:1 Rakowa z Pogonią Szczecin dała Jagiellonii szansę odrobienia trzech punktów do lidera tabeli. Okazja do tego była wręcz idealna. Jaga w tej kolejce mierzyła się przecież przed własną publicznością z walczącym o utrzymanie Zagłębiem Lubin. W teorii powinny to być stosunkowo łatwe trzy punkty – jak dobrze jednak wiemy, w Ekstraklasie rzadko kiedy to działa w ten sposób.
Zagłębie Lubin postawiło bardzo trudne warunki. Jagiellonia zgodnie z przewidywaniami dominowała pod względem posiadania piłki, choć nie przekładało się to na okazje bramkowe. Dominik Hładun przez całe spotkanie był zmuszony tylko trzykrotnie do interweniowania. Goście byli bardzo zwarci i zorganizowani w obronie. Koncentrowali się na kontratakach, co świetnie im wychodziło.
Choć pierwszy cios wyprowadził Jesus Imaz bramką w 15. minucie, to już zaledwie kwadrans później Kajetan Szmyt zdołał doprowadzić do wyrównania. Stało się to po błyskawicznie wyprowadzonym ataku.
Remis 1:1 utrzymywał się aż do 88. minuty, gdy Tomasz Pieńko wysunął Zagłębie na prowadzenie po skutecznie wykonanym rzucie karnym. Była to jego druga próba – pierwszą obronił Abramowicz, choć sędzia zarządził powtórkę ze względu na przedwczesne wbiegnięcie jednego z piłkarzy Jagiellonii w pole karne. Ostatecznie ekipa Ojrzyńskiego zdołała w samej końcówce podwyższyć prowadzenie kolejnym golem Pieńko i tym samym wywiozła z Białegostoku trzy punkty.
Dzięki temu zwycięstwu Zagłębie ma aktualnie pięć punktów przewagi nad strefą spadkową. Jagiellonia straciła szansę na przeskoczenie, choćby tymczasowe, w tabeli Lecha Poznań. Aktualnie drużyna Siemieńca traci “oczko” do “Kolejorza”, który o 20:15 zagra z Cracovią, oraz cztery punkty do liderującego Rakowa.