HomePiłka nożnaJagiellonia wraca na fotel lidera! Pewna wygrana z Koroną Kielce

Jagiellonia wraca na fotel lidera! Pewna wygrana z Koroną Kielce

Źródło: Własne/ Canal+Sport

Aktualizacja:

Duma Podlasia bez większych przeszkód pokonała zagrożoną spadkiem Koronę Kielce 3:0. Bohaterem meczu zdecydowanie trzeba określić Afimico Pululu, który ustrzelił dublet.

Xavier Dziekoński

PressFocus

Pełna kontrola gospodarzy

Po piątkowej demolce jaką sprezentował Cracovii Śląsk Wrocław, presja w Białymstoku musiała wzrosnąć. Jagiellonia pierwszy raz od dłuższego czasu przystępowała do swojego spotkania nie z pierwszej pozycji w ligowej tabeli. Każdy związany z klubem ze stolicy Podlasia wiedział, że na więcej wpadek jak ostatnia porażka w Mielcu, ekipa trenera Siemieńca nie może sobie pozwolić.

Korona do Białegostoku pojechała z nadziejami na doskoczenie do bezpośrednich rywali w walce o ligowy byt. Jednak obserwując drużynę Kamila Kuzery od początku tego spotkania, wiary w trzy punkty widać nie było. Jagiellonia standardowo weszła bardzo mocno w mecz i już w 7. minucie objęła prowadzenie. Doskonałym przeglądem pola popisał się Dominik Marczuk, który idealnie dośrodkował piłkę na głowę Afimico Pululu. Wydawało się, że kolejne gole dla gospodarzy będą kwestią czasu.

Jednak w 23. minucie Koroniarze zaskoczyli białostoczan, a zwłaszcza bramkarza Jagi – Zlatana Alomerovicia. Z rzutu wolnego dośrodkował Dawid Błanik i wpadła do siatki skonsternowanego golkipera gospodarzy. Bierną postawę Niemca uratował VAR, który odwołał bramkę wyrównującą. W momencie lecącej piłki w kierunku bramki, uwagę bramkarza absorbował Yoav Hofmayster, który znajdował się na pozycji spalonej. Zatem słusznie – gol Błanika został anulowany.

Jagiellonia w końcowym fragmencie pierwszej połowy podwyższyła rezultat tego spotkania po rzucie karnym. Jedenastki na spokojnie goście mogli uniknąć, gdyby nie nieodpowiedzialne zachowanie Miłosza Trojaka, który zagrał piłkę ręką. Karnego na gola zamienił ponownie Afimico Pululu i gospodarze schodzili na przerwę z dwubramkowym prowadzeniem.

Jagiellonia ponownie liderem

Początek drugiej połowy znowu dla kibiców gospodarzy mógł być nieco denerwujący. Drużyna Adriana Siemieńca oddała pole rywalowi i tylko skuteczne interwencje Zlatana Alomerovicia uchroniły Jagę przed utratą bramki. Jednak z każdą kolejną minutą, białostoczanie wracali do kontroli nad meczem, ale nie zamierzali jakoś specjalnie forsować tempa. Jagiellonia miała wynik, który ich zadowalał, dlatego niedziwny był brak huraganowych ataków na bramkę Xaviera Dziekońskiego. Aczkolwiek w końcówce zmiennik w kadrze Adriana Siemieńca – Kristoffer Hansen, w doliczonym czasie dobił Koronę bramką po efektownej akcji.

“Duma Podlasia” zasłużenie zgarnęła komplet punktów w tym spotkaniu mimo nieco słabszej drugiej połowy. Trzeba także wspomnieć o postawie drużyny przyjezdnej, która nie dźwignęła mentalnie wagi tej rywalizacji. Korona nie wykorzystała porażki Cracovii i teraz musi liczyć na stratę punktów przez beniaminka z Niepołomic, do którego wciąż są stratni. W kolejnym meczu, “Złocisto-krwiści” podejmą u siebie Ruch Chorzów, a sezon zakończą w Poznaniu, w starciu z Lechem. Z kolei Jagiellonii do historycznego mistrzostwa brakuje już tylko dwóch kroków. Ten pierwszy mogą wykonać już w najbliższą sobotę w wyjazdowej potyczce z Piastem Gliwice.

Jagiellonia Białystok – Korona Kielce 3:0 (2-0)

Afimico Pululu 7′, 34′ (Rzut karny), Kristoffer Hansen 90+2′

Kategorie:

Przeczytaj więcej

Zobacz więcej ›

Wszystko jasne ws. występu Arnautovicia w Poznaniu. Jasna deklaracja trenera
Legia negocjuje transfer skrzydłowego ze Spartaka Trnawa! Media: Dwuletni kontrakt na stole
Wielki transfer Śląska stał się faktem! Kozak okaże się kozakiem?
10 bramek w ostatnich 15 meczach. Oto nowy kandydat na króla strzelców Ekstraklasy!
Triumfator Ligi Mistrzów, mistrz Włoch i zabójczy duet. To na nich musi uważać Lech Poznań!
Kilka dni temu prezentował Jana Bednarka. Nie żyje Jorge Costa, dramat FC Porto
Oto kość niezgody między FC Barceloną a ter Stegenem! Poszło o pieniądze
W Poznaniu szykują się na najazd kibiców Crveny Zvezdy. “Posiłki z całej Polski”
Kulesza zaskoczony! Tak skomentował odznaczenie od prezydenta Dudy
To już pewne! Frankowski wraca do Ligue 1. Kontrakt na dwa lata