Jagiellonia chce kolejnych wzmocnień
Na początku letniego okienka transferowego dało się zauważyć, że Jagiellonia Białystok ostrożnie podchodzi do kolejnych ruchów. Mistrzowie Polski woleli poczekać na to, co wydarzy się w eliminacjach do Ligi Mistrzów. Po dwumeczu z litewskim FK Poniewież stało się jasne, że piłkarze Adriana Siemieńca zagrają w fazie ligowej europejskich pucharów. Tym samym białostoczanie będą grali na trzech frontach przez dużą część sezonu.
Pokonanie mistrza Litwy wymusiło na Jagiellonii nieco większą aktywność transferową. Do zespołu z Podlasia łącznie trafiło aż siedmiu piłkarzy – Miki Villar, Tomas Silva, Maksymilian Stryjek, Darko Czurlinow, Lamine Diaby-Fadiga, Joao Moutinho i Marcin Listkowski. Jak się okazuje, polski pomocnik nie jest ostatnim piłkarzem, który wzmocni ekipę Adriana Siemieńca. Plany zespołu na najbliższe dni przedstawił prezes Jagiellonii, Wojciech Pertkiewicz.
– Marcin ma nam pomóc, jeśli chodzi o możliwości rotacyjne w strefie ofensywnej, ale to nie znaczy, że to jest koniec. Można spodziewać się jednego bądź dwóch transferów – w zależności od tego, jak potoczą się rozmowy kontraktowe. Myślę, że to będzie jeden zawodnik do środka pola i jeden do defensywy. Nie jest jednak tak, że chcemy kogoś pozyskać “na sztukę”. Musi to być osoba, do której jesteśmy przekonani – twierdzi.
Po dotkliwej porażce z Ajaxem Amsterdam w pierwszym meczu czwartej rundy eliminacji do Ligi Europy ewentualny awans Jagiellonii do tych rozgrywek należy rozpatrywać w kategorii cudu. Drużyna z Białegostoku najprawdopodobniej znajdzie się w fazie ligowej Ligi Konferencji. Losowanie tego etapu odbędzie się 30 sierpnia (piątek).