Jagiellonia ma czego żałować
Bartosz Bida opuścił latem 2023 roku Jagę na rzecz dołączenia do Podbeskidzia. Po roku w Bielsko-Białej przeszedł z kolei do Miedzi Legnica. Nie mogąc jednak liczyć na regularne występy w tym zespole, w lutym został wypożyczony do Stal Stalowej Woli. Kariera zawodnika, który niegdyś uchodził za spory talent, znalazła się na zakręcie.
Z perspektywy czasu Jagiellonia może żałować, że nie udało się domknąć sprzedaży skrzydłowego do Bundesligi. Jak wyjawia Piotr Wołosik w programie “Ofensywni“, kilka lat temu “Duma Podlasia” otrzymała ofertę opiewającą na 10 milionów złotych za Bartosza Bidę.
— Po pewnym czasie, kiedy Bartek już trochę obniżył loty, do Jagiellonii przyszła nieprawdopodobna oferta. I jest to rzecz absolutnie sprawdzona, absolutnie prawdziwa, choć dziś trudno w to uwierzyć. Oferta za 2,5 miliona euro z dwóch klubów Bundesligi. I na przeszkodzie nie stała obniżka formy Bidy, tylko pandemia, która zniszczyła ten transfer – wyznał dziennikarz, cytowany przez “Transfery.info”.
Bartosz Bida zagrał łącznie w 75 meczach w Jagiellonii Białystok. W tych starciach strzelił dziesięć goli i zanotował sześć asyst. W wrześniu 2019 roku zadebiutował w reprezentacji Polski U21, gdzie dobił do pięciu występów i jednej bramki. Ma na swoim koncie także mecze w kadrze U16, U17, U18 i U19. Aktualnie jest wyceniany przez portal “Transfermarkt” na zaledwie 200 tysięcy euro.
