Starcie na szczycie
Jagiellonia Białystok przystępowała do tego spotkania w dobrych nastrojach. W ostatni czwartek drużyna Adriana Siemieńca udanie zainaugurowała zmagania w fazie ligowej Ligi Konferencji, wygrywając 1:0 z maltańskim Hamrun Spartans przed własną publicznością.
Zadanie nie było łatwe, bowiem do stolicy Podlasia przyjechała jedna z największych rewelacji obecnego sezonu PKO BP Ekstraklasy. Po ośmiu kolejnych spotkaniach bez porażki, Korona Kielce wskoczyła na pozycję wicelidera, choć miała tyle samo punktów co piąta Jagiellonia (po 18).
Zabójcza druga połowa Jagiellonii
W pierwszej połowie górą była Jagiellonia, zarówno jeśli chodzi o przebieg spotkania, jak i wynik. Tuż przed zejściem do szatni Sergio Lozano oddał strzał sprzed pola karnego i przy pomocy rykoszetu otworzył rezultat.
Po zmianie stron ponownie to gospodarze sprawiali lepsze wrażenie, a efektem tego było drugie trafienie Lozano. Tym razem Hiszpan Hiszpan bardzo ładnym strzałem z linii pola karnego nie dał szans Xavierowi Dziekońskiemu. W 82. minucie, po efektownej akcji Oskara Pietuszewskiego, trzeciego gola dla Jagiellonii strzelił Jesus Imaz. W ostatnich sekundach honorową bramkę dla Korony strzelił Konstantinos Sotiriou.
Dzięki temu zwycięstwu Jagiellonia przeskoczyła Górnik Zabrze i przynajmniej do wieczora będzie liderem tabeli. Jednocześnie było to 16. kolejne spotkanie “Jagi” bez porażki, biorąc pod uwagę wszystkie rozgrywki.