Wielkie odejścia z Jagiellonii stanął się faktem?
Po niedawnych informacjach “Piłki Nożnej” na temat rzekomego odejścia Wojciecha Pertkiewicza z Jagiellonii, w Białymstoku zaczęto spekulować o potencjalnym początku problemów Dumy Podlasia. Po zwolnieniu z Rakowa Częstochowa Samuela Cardenasa, pojawiły się również plotki o możliwym odejściu Łukasza Masłowskiego, który byłby idealnym kandydatem na stanowisku dyrektora sportowego Medalików.
“Sport.pl” ujawnia, że nieoficjalnie kilku członków rady nadzorczej chciałoby kontynuacji współpracy z wymienioną dwójką. Bardzo chwalą za dotychczasowe osiągnięcia prezesa oraz dyrektora sportowego Jagi. To pod ich wodzą drużyna osiągnęła największy sukces w historii, sięgając po tytuł mistrza Polski.
Sami zainteresowani nie zdradzają jednak swoich ostatecznych decyzji. Na ten moment wiemy tylko, że umowa z Wojciechem Pertkiewiczem wygasa w grudniu 2024 roku, a kontrakt Łukasza Masłowskiego kończy się w czerwcu 2025 roku.
Dyrektor sportowy Jagiellonii zdradza, że byłby chętny na pozostanie w klubie. Wszystko zależy jednak od dalszej wizji rozwoju klubu. Jeśli projekt będzie perspektywiczny, wtedy Masłowski będzie miał argument za tym aby pozostać w ekipie z Białegostoku.
– Chcę się rozwijać jako człowiek, jako dyrektor sportowy i chcę być w projekcie, który ma też taką potrzebę rozwoju. To jest kluczowe, jaką przyszłość widzą właściciele Jagiellonii w kontekście rozwoju klubu – stwierdził dyrektor sportowy Jagi. – Już nie chodzi o samą kwestię zapisów kontraktu czy wynagrodzenia, bo dla mnie to nigdy nie było najważniejsze. Dla mnie najważniejsze jest to, żeby po prostu był to projekt, który ma perspektywy dalszego rozwoju i dalszej budowy. Nie mówię tutaj tylko i wyłącznie o pierwszej drużynie, o całym klubie, włącznie z akademią. Ale muszę też dodać, że od pierwszego dnia pracy do dziś czuję duże wsparcie i zaufanie właścicieli czy prezesa – powiedział w rozmowie ze Sport.pl Łukasz Masłowski.