HomePiłka nożnaJagiellonia wraca do formy. “Nie padało słowo kryzys”

Jagiellonia wraca do formy. “Nie padało słowo kryzys”

Źródło: TVP Sport

Aktualizacja:

Po słabszym początku sezonu Jagiellonia wraca do wysokiej formy sprzed roku. Zdaniem drugiego trenera mistrzów Polski Rafała Grzyba zespół nie był jednak w kryzysie. Opowiedział o tym w rozmowie z “TVP Sport”.

KGHM Zaglebie Lubin - Jagiellonia Bialystok

Tomasz Folta / PressFocus

Jagiellonia była w kryzysie? Rafał Grzyb z jasnym przekazem

Choć początek sezonu nie był rewelacyjny w wykonaniu Jagiellonii Białystok, teraz zespół wraca do wysokiej formy. Drugi trener drużyny Rafał Grzyb wyjawił jednak, że o kryzysie nie było mowy w szatni. – W szatni, czy też pomiędzy członkami sztabu nie padało słowo kryzys. To słowo istniało tylko w przekazach medialnych – powiedział w rozmowie z “TVP Sport”. – Nie wywróciliśmy przez sierpniowe porażki wszystkiego do góry nogami – dodał.

Głównie skupialiśmy się na tym, nie co było, tylko na tym, co przed nami. No bo co z tego, że rozważalibyśmy w nieskończoność mecze, w których dostaliśmy kilka bramek? To nasza filozofia, że każdy kolejny mecz jest dla nas najważniejszym – przyznał były piłkarz.

Teraz przed Jagiellonią ważny mecz Pucharu Polski z Chojniczanką Chojnice. Zespół mistrzów Polski gra aktualnie na trzy fronty – w lidze, Pucharze oraz Lidze Konferencji Europy.

Kategorie:

Przeczytaj więcej

Zobacz więcej ›

Koulouris pogrążył Lechię! Pogoń w końcu wygrywa na wyjeździe [WIDEO]
Dawidowicz z koszmarnym występem. Trener szybko zareagował [WIDEO]
Szymański z golem! Dobił rywala. Fenerbahce rozjechało przeciwnika
Zrobili to pierwszy raz od dłuższego czasu. Nadchodzą lepsze miesiące dla Śląska?
Jonathan Junior przewał milczenie! Enigmatyczny wpis Brazylijczyka
Koulouris z przełamaniem! Fatalny początek Lechii [WIDEO]
Klimala szaleje w Australii. Tym razem trafił w derbach [WIDEO]
Reprezentant Polski w składzie na mecz z gigantem! Ważny mecz w Serie A
Piłkarz Lecha puszcza oko do działaczy. Czas na rekord
Komu kibicuje George Weah? Nieoczywista odpowiedź byłego snajpera Milanu