Jagiellonia się nie zatrzymuje. Adrian Siemieniec zbudował potwora
Trwający sezon dla Jagiellonii Białystok jest niezwykle intensywny. Mistrzowie Polski grają na trzech frontach – w Ekstraklasie, Pucharze Polski oraz Lidze Konferencji. Choć na początku sezonu zespół z Podlasia miał wahania formy, to dziś wygląda jak naoliwiona maszyna. “Jaga” ostatnią porażkę zanotowała 14 września i od tamtej pory wygrała 8 spotkań i 1 zremisowała. Białostoczanie godnie reprezentują Polskę w europejskich pucharach. Przysłowiowy “pocałunek śmierci” nie dotknął Jagiellonii, która udowadnia, że polska drużyna jest w stanie grać co 3 dni. I nie mieć przy tym problemów z fizycznością czy słabszą formą.
W środę w Chojnicach białostoczanie rozegrali swój 4 mecz w ciągu ostatnich 11 dni! Było to jednocześnie pierwsze spotkanie Jagielloni w tegorocznej edycji pucharowych zmagań. Wygrana na Pomorzu była obowiązkiem, choć Puchar Polski nie takie historie już widział. “Jaga” zaprezentowała się jednak tak, jak na mistrza Polski przystało i pewnie wygrała z drugoligową Chojniczanką. Ozdobą meczu było trafienie Kristoffera Hansena bezpośrednio z rzutu rożnego. Po meczu Norweg nie ukrywał, że jest zadowolony z trafienia i że pomógł mu przy tym nieco… wiatr.
Choć w ostatnich dniach Jagiellonia gra na dużej intensywności, w Chojnicach piłkarze nie wyglądali na zmęczonych. Walczyli od 1. do 90. minuty i udowodnili, że są w bardzo wysokiej formie. Na pomeczowej konferencji prasowej Adrian Siemieniec dziękował swoim graczom. – Chcę podziękować zespołowi za wykonanie zadania. Wiemy, jaką historią często naznaczone są mecze pucharowe, że faworyt przegrywa. My byliśmy konsekwentni i nie skomplikowaliśmy sobie tego spotkania – komentował.
Jaki jest sekret Jagiellonii na wysoką formę?
Patrząc na obecną formę białostoczan nasuwa się pytanie – jaka jest ich recepta na wysoką dyspozycję przy takim natężeniu spotkań. Strzelec dwóch bramek w meczu pucharowym po meczu w Chojnicach wskazał jeden kluczowy element. – Nie wiem, jakie jest sekret, ale na pewno pewność siebie jest ważna. Nie mamy dużo czasu między meczami. Każdy mecz przychodzi bardzo szybko, więc ta pewność siebie nam pomaga – mówił w rozmowie z reporterami Radia Białystok. I rzeczywiście trudno się nie zgodzić z napastnikiem. W każdym meczu widać odwagę i pewność w boiskowych poczynaniach zawodników. A zwycięstwa takie jak niedawny triumf nad FC Kopenhagą jeszcze tę pewność budują.
Teraz przed Jagiellonią kolejne wyzwania. Do przerwy na kadrę zostało 10 dni. W tym czasie mistrzowie Polski zagrają trzy mecze. Najpierw zmierzą się w Zabrzu z tamtejszym Górnikiem (3.11, 14.45), potem zagrają u siebie z Molde w kolejnym meczu Ligi Konferencji (7.11, 21.00), a tuż przed przerwą reprezentacyjną zmierzą się jeszcze z Rakowem (10.11, 14.45). Kibice w Białymstoku marzą pewnie o komplecie zwycięstw. I patrząc na obecną formę “Jagi” nie jest to wcale wykluczone.