O spotkaniu z Rakowem Częstochowa…
Przygotowaliśmy sobie strategię, ale nie wzięliśmy pod uwagę pogody. Wszystkie sprawy związane z taktyką trzeba było włożyć do kieszeni. W maju odnieśliśmy cztery zwycięstwa, co jest znakomitym wynikiem. Pierwsza połowa stała pod znakiem przypadku. Zagraliśmy dobre 45 minut, a stracony gol sprawił, że w szatni zapanowała jeszcze większa dominacja. Wygraliśmy jak najbardziej zasłużenie. Można powiedzieć, że wygrałem puchar maja (red. nawiązanie do słów Michała Probierza).
O motywacji w kontekście prowadzenia Jagiellonii…
Mówiliśmy sobie, że nie patrzymy w telefony, ale chcąc, nie chcąc, nie mogliśmy uniknąć informacji z Białegostoku. Starałem się przekazać zawodnikom, że gramy dla siebie, gramy, żeby potwierdzić znakomity sezon.
O grze w europejskich pucharach…
Musimy zachować chłodną głowę, ponieważ, aby coś zbudować potrzeba czasu. Wszystko zależy od osób zarządzających, które muszą słuchać i pokazać zdrowy rozsądek. Najważniejszy będzie dialog.
O Patryku Klimali…
Patryk dostał bardzo dużo szans w rundzie wiosennej. Zagrał 550 minut, otrzymał wiele wsparcia. Finalnie muszę patrzeć na dobro zespołu. Dalszy rozwój sytuacji zależy od tego, co się będzie działo w głowie Patryka.
O rzucie karnym (Exposito oddał piłkę Leivie, a mógł zdobyć 20. gola)…
Może zostawił 20. bramkę na kolejny sezon? Sprawa nie jest jeszcze przesądzona (odejście Exposito). Chcę, żeby został, bo wiem, że z nim będziemy dużo mocniejsi i będziemy mogli kontynuować nasz projekt. Erik nie jest egoistą i potrafi się dzielić golami z innymi zawodnikami. Trzeba to docenić.