Fatalny moment Śląska Wrocław
Na początku konferencji prasowej po porażce z Ruchem Chorzów trener wrocławian podsumował całe spotkanie. Jacek Magiera nie krył swojego żalu i podzielił się z dziennikarzami przemyśleniami. – Mówiliśmy sobie przed meczem, że musimy wygrać, żeby zdobyć mistrzostwo Polski, ale nie daliśmy rady dziś zwyciężyć. Jesteśmy źli, ale po meczu to już nic nie zmieni. Zostały nam cztery mecze do końca. Drużyna ma się podnieść i być razem. Sezon się jeszcze nie skończył, więc musimy walczyć. Moją rolą jest to, aby podnieść ten zespół na końcu sezonu. Głowa o wszystkim decyduje — powiedział szkoleniowiec WKS-u.
Zawiedziony Magiera odniósł się także do krytyki, która spada na napastnika jego drużyny. Patryk Klimala po raz kolejny był niezwykle nieskuteczny, zmarnował kluczową sytuację w ostatnim momencie spotkania i to właśnie on jest najczęściej obwiniany przez fanów w gronie winnych za ostatnie niepowodzenia. – Można Klimalę katować, linczować czy napiętnować, bo nie strzelił. Wiemy wszyscy, że nie strzelił. Drużyna przegrała mecz i ja też przegrałem jako trener — podsumował Jacek Magiera.
Następne spotkanie Śląska Wrocław odbędzie się w sobotę 4 maja. Rywalem Trójkolorowych w 31. kolejce PKO BP Ekstraklasy będzie ostatni w tabeli ŁKS Łódź.