Widzew chce środkowego pomocnika z Ukrainy
Widzew Łódź rozpoczął ofensywę transferową po tym, jak klub został przejęty przez Roberta Dobrzyckiego. Można powiedzieć, że obecnie łodzianie są tzw. “królami polowania”. Do ekipy prowadzonej przez Żeljko Sopicia trafił m.in. Mariusz Fornalczyk, Samuel Akere, Maciej Kikolski i Sebastian Bergier.
Na tym jednak nie kończą się plany Widzewa. Podczas ostatniej konferencji prasowej Żeljko Sopić zasugerował, że zespół wciąż może zostać wzmocniony. Doniesień dotyczących nowych celów transferowych ekipy z al. Piłsudskiego przybywa z każdym dniem. Może się okazać, że w przyszłym sezonie do dyspozycji Chorwata będzie Iwan Kalużny. Jak twierdzi Sebastian Staszewski, klub rozmawia ze środkowym pomocnikiem w sprawie transferu.
27-latek ma za sobą najlepszy okres w karierze. Zadebiutował w narodowych barwach w październiku zeszłego roku. Od tego czasu uzbierał siedem występów w kadrze. Grał m.in. w meczach dywizji B Ligi Narodów. Między innymi dzięki temu portal Transfermarkt wycenia Kalużnego na dwa miliony euro.
Staszewski twierdzi jednak, że ukraiński Metalist chciałby dostać za 27-latka milion euro. Może więc dojść do szybkiego rozstania. Choć Kalużny podpisał kontrakt z Metalistem, w minionym sezonie reprezentował FK Oleksandrija. Pomógł temu klubowi awansować do europejskich pucharów. Jego bilans to dwie bramki i dwie asysty w 28 występach.