Czerwona kartka w meczu Lech vs. Jagiellonia
Lech Poznań pokonał Jagiellonię Białystok 5:0 w meczu 8. kolejki Ekstraklasy. Urzędujący mistrzowie kraju od 38. minuty grali w osłabieniu po czerwonej kartce dla Adriana Diegueza. Początkowo sędzia Daniel Stefański przyznał rzut wolny dla Dumy Podlasia po starciu 28-letniego stopera z Mikaelem Ishakiem. Jednak po wideo weryfikacji Hiszpan wyleciał z boiska.
– Trudna sytuacja i nic dziwnego, że wzbudza kontrowersje. Kluczem do zrozumienia sytuacji, jest ocena tego, co zrobił Ishak. Jeśli uważamy, że zagranie było niebezpieczne, bo jego but został skierowany w kierunku przeciwnika to wtedy pierwotna decyzja Daniela Stefańskiego była prawidłowa – rzut wolny pośredni dla Jagiellonii – zaznaczył były sędzia Rafał Rostkowski w programie “Loża Piłkarska”. – Jednak gdy jesteśmy zwolennikami męskiej, twardej gry i spojrzymy na decyzje sędziów z mistrzostw Europy, gdzie w meczu Belgia vs. Rumunia Kevin De Bruyne strzela gola, Szymon Marciniak go uznaje pomimo faktu, iż Belg trafił korkami rumuńskiego bramkarza to mamy gotowy pakiet rozwiązań – dodał. – Jeśli uznamy, że wejście Szweda było okej, to po chwili Dieguez słusznie otrzymał czerwoną kartkę, ponieważ zawodnik Lecha biegł za piłką i mógł oddać strzał – podsumował 52-latek.
Całość programu “Loża Piłkarska” do obejrzenia poniżej.